wtorek, 24 września 2019

#sadzonki zmian

Poprzedni rok szkolny był intensywnym czasem działania w ramach Wiosny Edukacji. Na podsumowaniu w Gdynii podczas konferencji "Szkoły z wiosenna edumocą" mówiłem o docenianiu jaskółek, o docenianiu drobnych codziennych zmian. Zachęcałem do refleksji, co za nimi tak naprawdę stoi, co znajduje się pod powierzchnią, jaka niewidoczna mentalna praca (ta często najtrudniejsza) została wykonana. Symbolem zmian w naszej szkole stały się sofy. Niby nic, a jednak... Po 20 latach pracy w szkole uświadomiłem sobie, że dzieci siedzące na podłodze podczas przerw wcale nie są traktowane podmiotowo...

Zaczął się już nowy rok szkolny. Brakuje mi wizji z jaką zaczynałem poprzedni, celów i nadziei, jakie dawała Wiosna Edukacji. Ja nie przestałem działać i nadal współpracuje z innymi ambasadorami, ale o tym innym razem. Co z naszą szkoła? Czy zmiana trwa?

Nie planujemy tak mocno, jak rok temu. Cel może nie jest tak jasny. Jednak projekty rozpoczęte nie umarły. Nadal w naszej świadomości jest potrzeba ruchu uczniów i aktywne podwórko. Nadal pojawiają się inicjatywy zmiany przestrzeni szkoły. Choćby sof będzie więcej...

Pojawiły się tak mimochodem nowe pomysły. I to mnie cieszy, bo potwierdza, że tworzenie przestrzeni powoduje, że wyspy naszych szkół przylatują nowe jaskółki. Po pierwsze zmieniamy formułę spotkań (nie zebrań) z rodzicami. Pojawiła się kawa i herbata i wspólne siedzenie z rodzicami, zamiast typowo szkolnej sytuacji - nauczyciel stoi frontem przy biurku. Wychowawcy dzielą się swoimi refleksjami po pierwszym spotkaniu i zasadniczo są to refleksje pozytywne.

Cieszy mnie bardzo wizyta rodziców w szkole. Przyszli powiedzieć, że ONI chcą mieć w szkole pracownię ("jak w Radowie Małym") i ONI sami poprowadzą w niej wolontariacko zajęcia pozalekcyjne z uczniami. Wow! Bardzo kibicuje tej inicjatywie. Być może to szansa na drugą młodość stowarzyszenia, które działało przy szkole... Moja radość jest tym większa, że to inicjatywa zupełnie zaskakująca i niespodziewana. Tak działa inspiracja i zaangażowanie - sadzonki się mnożą... W jednej z klas rodzice we współpracy z wychowawcą przygotowali dla uczniów grę terenową, którą wspólnie rozegrali w sobotę.

A co z uczniami? Oni tez się zmienili. Mają większą inicjatywę. Marzą o szkolnym radio i zbierają już fundusze. Sami. postanowili podczas zebrań sprzedawać ciasto do kawy. Zeszły się więc dwie inicjatywy - nauczycielska i uczniowska. Czyż takie dopełnienie  nie jest wspaniałe? Pomysłów mają więcej, ale pewnie spiszą je i zrealizują w nowym składzie Samorządu Uczniowskiego.

Jaki jest dalszy plan? wciąż zmieniać swoje myślenie o edukacji, inspirować i tworzyć przestrzeń dla jaskółek, a potem świętować z wdzięcznością, gdy przylecą. Otwórzmy się na zmianę, a jej sadzonki się rozmnożą w sposób, który może nas zaskoczyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz