środa, 11 września 2019

# Radowo Małe

Prawie rok temu miałem okazje odbyć wizytę studyjną w Szkole Podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Radowie Małym, której dyrektorką jest Ewa Radanowicz - jedna z inicjatorek "Wiosny Edukacji". To niezwykła-zwykła szkoła należąca do sieci "Szkół z mocą zmieniania świata".
Jeśli będziecie mieć okazję koniecznie odwiedźcie Radowo Małe. Dzięki nowatorskiemu podejściu do uczenia (i nie tylko) szkoła stała się celem swoistych  "edu-pielgrzymek". Zapewniam Was, że goście nie czują się tu intruzami...

 Po wizycie przesłałem do Ewy taką oto refleksję:

"Jak odczytałem Wasze przesłanie?

LUDZIE, ROZMOWA, WIZJA
Po pierwsze wszystko zaczyna się od ludzi i dobrej rozmowy, ustalenia wspólnej wizji, a później już tylko konsekwentna realizacja. Niby takie proste...

Jestem pod wrażeniem Waszej wizji. Jest krótka i jasna. Porównałbym ją do linijki, której cały czas się trzymacie, by dotrzeć do celu. Wszystko z niej wynika i do niej wraca.
Zaczynaj z wizją końca i nie załamuj się, że robisz mały pierwszy krok – od niego wszystko się zaczyna.

PRZESTRZEŃ ZAUFANIA
"Trzeba stworzyć przestrzeń, w której nauczyciel czuje się dobrze. Nauczyciel, który nie czuje się dobrze, nie stworzy dobrej szkoły dla uczniów" (cytat z wypowiedzi Ewy Radanowicz). Wiem, że ta przestrzeń jest wielowymiarowa. Za tym, co widać (choć jest intrygujące), stoi przestrzeń zaufania i wynikającej z niej odpowiedzialności.

Podziwiam, że (jako dyrektorka) jesteś w tym "do bólu" konsekwentna. Nie boisz się powiedzieć "nie wiem", bo nie Ty odpowiadasz za przestrzenie, które oddałaś. Z mojej perspektywy postrzegam to, jak wielką odwagę. Ja dość często stwierdzam, że jak nie włożę "twarzy", to się okaże, że nie jest ok. Pobyt w Radowie wprowadził mnie w dyskomfort, bo zobaczyłem, że pełne zaufanie jednak działa...

KULTURA WSPARCIA
Tego Wam autentycznie zazdroszczę, bo mało widzę takiego podejścia w belferskim środowisku. Pewnie wynika ze wspólnej wizji i zaufania. Dla mnie szczyt marzeń.

Prawie program wyborczy mi z tego wyszedł... ;)


Zrozumiałem też, że prawo (a może jego interpretacja) mocno ogranicza. To rodzaj klatki, umieszczonej w głowach dyrektorów i nauczycieli. Moim zdaniem Ty potrafisz, mimo istnienia tej klatki, być wolna. Prawo ma być w służbie wizji, a nie na odwrót. No cóż - wizjonerki pewnie tak mają. :)"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz