Czas pandemii i zdalnej pracy bynajmniej nie spowodował, że mniej myślę o szkole. Mam raczej więcej refleksji dotyczących mojej zawodowej, czasu i okazji do dzielenia się swoim doświadczeniem pracy z narzędziami TIK (zarażam Teams ;) ).
Ale nie o tym dzisiaj. Od jakiegoś czasu myślę nad stworzeniem panteonu bóstw szkolnych. Zainspirował mnie trochę Wojtek Gawlik swoją Mitologią szkolną, trochę Aleksandra Stolarczyk swoim Włóczkowym Panteonem Eduzmieniaczy (spotkał mnie zaszczyt bycia wliczonym w ten poczet), a jeszcze trochę klocki lego Przemka Staronia. Tak więc od tygodni rozmyślam, jakież to bóstwa rządzą edukacją. Niestety okazuje się, że zależności między tymi nadprzyrodzonymi władcami szkolnego świata są zbyt skomplikowane, by rozmyślania zakończyć sprawnie i napisać zgrabny cykl artykułów w blogosferze... Może kiedyś...
Wizytacja koronna zwróciła jednak moją uwagę na boski team POD - Podstawa (programowa), Ocena i Dokumentacja. Ograniczenia z zakresu profilaktyki COViD-19 spowodowały konieczność redefinicji obrzędów czynionych na część owych pań.
Pierwszą myślą wielu nauczycieli i dyrektorów szkół było "A co z realizacją podstawy?". Przez ostatnie lata skutecznie nam wtłoczono, że realizacja podstawy to nasz bodaj najważniejszy obowiązek z zakresu dydaktyki. Zareagowaliśmy instynktownie, w wielu szkołach zaczęło się zdalne nauczanie, a tu nagle zonk - ministerstwo poinformowało, że nie możemy realizować podstawy programowej, bo trzeba wydać rozporządzenie. Szok i niedowierzanie...
Mam wrażenie, że bogini Postawa bywa bóstwem nieznanym, niejednoznacznym. Powszechnie uważa się, że ma zbyt obfite kształty, by z powodzeniem wtłoczyć je w serca i umysły młodych adeptów zdobywania mądrości szkolnej, by każdy uczeń zrealizował ją w takim samym stopniu. Nie wiemy, czy ważniejsze są nauki podstawy dotyczące kompetencji zawarte w Preambule, czy te szczegółowe dotyczące poszczególnych przedmiotów. Niektórzy tak bardzo boją się pogłębionych studiów nad radami bogini, że w pełni ufają "kapłanom" jej kultu, zatrudnionym w wydawnictwach. Ci specjaliści w swej gorliwości często stroją boginię w liczne ozdobniki i dodatki, przez co staje się jeszcze obfitsza...
Czy bogini musi być jednak jak klatka, która zabija ciekawość? Czy musi okrutnie być wciskana w ciasne ściany świątyń młodych umysłów? Czy musi być ważniejsza od relacji nauczyciel-uczeń? Czu istnieją tylko jedynie słuszne sposoby oddawania jej czci? Czy poznawanie jej musi być nudnym obowiązkiem? Czy nie można wyruszyć we wciągająca podróż po jej meandrach? Co jest jej sercem?
Ocena z kolei często jest ulubioną boginią uczniów, rodziców i nauczycieli. A co za to dostanę? Kiedy można poprawić? Ile było szóstek? A co dostał Wojtek? Dlaczego tak słabo? Bo dostaniesz jedynkę! To tylko niektóre z aktów strzelistych kierowanych w stronę owej pani. Często przedstawiana jest w postaci cyferki. Niektóre wizerunki są dobre, a inne nie. Bywa, że tę samą postać bogini inaczej widzi rodzic (Dlaczego tak słabo?), inaczej uczeń (Trójka? OK. Dobrze, że nie 1), inaczej nauczyciel (Stać Cię na więcej. Znów się nie nauczyłeś!).
Pamiętam dialog z moja uczennicą. Zapytała, jaka ocenę dostanie za swoją pracę, która nie była jeszcze skończona. Mam w zwyczaju odpowiadać na takie pytanie, ze oceny nie są ważne. Uczennica przekonywała mnie, że oceny są ważne. Chciała mieć ćwiczenie "z głowy", choć zupełnie nie była pewna swoich umiejętności. Akurat chodziło o tworzenie dostosowanej tabelki. Rozmawialiśmy o tym, kim chce być w przyszłości. Zapytałem, czy w pracy potrzebna będzie jej piątka, czy umiejętność zrobienia tabelki. Wtedy zrozumiała.
W przypadku oceny mamy tendencje (zupełnie odwrotnie niż u Podstawy) odzierać ją z istotnych elementów na rzecz prostego zaszufladkowania, dopasowania do klucza. Odchudzona bogini-cyferka staje się niezrozumiała. Uczeń nie wie, co z nią zrobić, jak zmienić jej oblicze na to bardziej satysfakcjonujące. Ważniejsza od tego algebraicznego kręgosłupa jest to, co powinno go otaczać - Informacja Zwrotna. Kiedy Ocenę solidnie obudujemy informacją, co zrobiłeś dobrze, co trzeba poprawić, jak to zrobić i dobra radą na przyszłość okaże się, że ta otoczka może być samoistnym bytem i wcale nie potrzebuje ukochanego przez nas kręgosłupa cyferkowego.
W czasie koronnej wizytacji niejeden uczeń już w pierwszych dniach dostał napomnienie, ze jego praca będzie oceniana. Czytaj: nie przyślesz zadania - jedynka. Bez pytania, dlaczego nie przysłałeś?
W końcu bogini znienawidzona - Dokumentacja. Jej kult rozrasta się bez najmniejszych przeszkód. Panna ta uwielbia modę. Stroi się w notatkowe suknie, analizowe żaboty, ankietowe fascynatory, tabelkowe welony, papierowe rękawiczki, nierzadko skserowane kolekcje z poprzedniego sezonu... Im bogatszy outfit, tym bardziej łaskawa się robi.
Kolejne ekipy miłościwie nam panujących obiecują racjonalizację szkolnej papierologii i... W dobie pandemii dyrektorzy szkół podczas szaleństwa organizacji nowej rzeczywistości, ustaleń, niepewności w ramach wskazówek dostali tabelki do wypełnienia. Nie były trudne, ale czy konieczne? Czy szkoła zawaliłaby się bez dokumentu? Czy nie mogłaby sprawnie funkcjonować na mocy ustaleń słownych? Czy kontrola, ewaluacja musi dotyczyć prawie wyłącznie papierów? Czy jeśli nie napisano, to się nie stało?
Swego czasu w intranecie krążyła grafika, przedstawiająca pedagoga, który informował ucznia "Poczekaj, najpierw muszę zapisać, że udzielam Ci pomocy". Co jest ważniejsze działanie, czy notatka z niego?
Boginie POD uwielbiają do szkół wysyłać swoje ogary o wdzięcznych imionach Kontrola i Strach. To zabójcy Zaufania, Współpracy i Dobrej Atmosfery, a tym samym prawdziwej Edukacji. Bo kiedy przyjdzie kontrola... Znowu dostanę jedynkę... Mama mnie zabije za słaba ocenę... Czego znowu zapomniałam zrobić... Termin minął... Zadzwonią do kuratorium... Nie zdążę zrealizować...
Och, jak czarno w tej szkole. Na szczęście to my tworzymy te bóstwa, to my pozwalamy, im funkcjonować i rządzić poprzez nasze przekonania. To my decydujemy, czy Podstawa będzie mapą podróży, czy listą do odhaczenia, czy Ocena będzie cyferkowym kręgosłupem, czy odrodzi się jako IZ, czy wybierzemy papier czy działanie. Kapłanami, której bogini być zachcemy. Wybierzmy Edukację i Odwagę, a 3 boginie POD zajmą odpowiednie miejsce w szeregu i nie będą nas szczuć swymi ogarami.
Na koniec podzielę się swoja refleksją, która zrodziła się, gdy poi raz kolejny usłyszałem komunikat z przejeżdżającego wozu strażackiego. Analogia pewnie trochę nie na miejscu, ale mam wrażenia, że sytuacja obecna przypomina trochę pruską szkołę, a przynajmniej możemy poczuć się, jak w niej. Rób to, nie rób tamtego, myj ręce, nie wychodź, zachowaj odstęp, noś rękawiczki... Wszystkie te zalecenia są słuszne i potrzebne, ale jak się czujecie? Szczęśliwi? Chętnie wykonujecie to, co nakazane?
Zmieniajmy nasze myślenie i szkoły. Koniecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz