tag:blogger.com,1999:blog-64227133234249830472024-02-08T07:22:10.091+01:00Jaskółki na wyspach edukacjiMirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-55582616705517979922023-01-17T19:18:00.001+01:002023-01-17T19:35:05.913+01:00#cierpliwość<p> - Źle mi się pracuje z 8c! - wyrzucił z siebie młody belfer.</p><p>- Dlaczego? - pyknął w fajeczkę jego starszy kolega.</p><p>- Nie potrafię ich zrozumieć! - stwierdził z żalem.</p><p>- Dlaczego? - spokojnie zapytał doświadczony nauczyciel i łagodnie spojrzał w oczy młodszemu.</p><p>- Trudno do nich dotrzeć. Czuję się nieszanowany. Analizowałem wielokrotnie, co mogę zrobić inaczej, czym ich zachęcić. Próbowałem. Nie mam już pomysłu. Jestem zniechęcony. Co robić? - skulił się w sobie adept sztuki pedagogicznej.</p><p>- Siej dalej... - odpowiedział mistrz i zadumał się.</p><p>- ...i zaakceptuj, że wykiełkuje na tyle późno, że Ty owoców nie zobaczysz... - dodał po chwili, wypuszczając wielką chmurę dymu pachnącego mądrością.</p><p><br /></p><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjWDxp08KnzrHW3tcjKUZ9ofGLz0VwH7EZL2PRNCrcCLxfRdgmQqxhO6fK8HOFvhj4ylw58CRaAFE8QYRIxg1oTZR4_JuxTMpKGf-R1YUb3-eh7P0McMHUId0zeyRYBQ0zrEk1B1M2NxfA3LbHZqJD0qQtY_yluJdnuKnRkj735XODMLvslf6hIsfNVXw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="1568" data-original-width="960" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjWDxp08KnzrHW3tcjKUZ9ofGLz0VwH7EZL2PRNCrcCLxfRdgmQqxhO6fK8HOFvhj4ylw58CRaAFE8QYRIxg1oTZR4_JuxTMpKGf-R1YUb3-eh7P0McMHUId0zeyRYBQ0zrEk1B1M2NxfA3LbHZqJD0qQtY_yluJdnuKnRkj735XODMLvslf6hIsfNVXw=w196-h320" width="196" /></a></div><br /><br /><p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-35233171825525733052022-10-13T22:59:00.000+02:002022-10-13T22:59:05.224+02:00Znowu DEN*<h1 style="text-align: center;"> </h1><h1 style="text-align: center;">Kochana Edukacjo Narodowa,</h1><p style="text-align: center;"><br /></p><h2 style="text-align: center;">W dniu Twojego święta życzę Ci:</h2><div><br /></div><h4 style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">a) uczniów:</span></h4><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- wyspanych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- ciekawych świata,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- uśmiechniętych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- znających swoje mocne strony,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- zrelaksowanych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- uważnych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- samodzielnych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- odpowiedzialnych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- współpracujących,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- kreatywnych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- mogących liczyć na dorosłych, zwłaszcza gdy robi się trudno...</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><h4 style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">b) rodziców:</span></h4><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- mających czas da swoich dzieci,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- doceniających swoje dzieci,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- reagujących na ich różnorodne potrzeby,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- uważnych na ich emocje,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- ceniących wiedzę i umiejętności, a nie stopnie, </span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- wspierających rozwój mocnych stron,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- pozwalających dzieciom na samodzielność i naukę przez własne błędy,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- uczących ponoszenia konsekwencji;</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><h4 style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">c) nauczycieli:</span></h4><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- lubiących uczniów i uczenie,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- uśmiechniętych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- skoncentrowanych przede wszystkim na uczniach i relacjach, później na podstawie programowej,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- dbających o siebie,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- szukających pomocy (także u specjalistów), gdy trzeba,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- docenianych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- wyspanych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- ciekawych świata,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- znających swoje mocne strony,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- zrelaksowanych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- uważnych,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- współpracujących,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">- kreatywnych;</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><h4 style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">d) pracowników administracji i obsługi, </span></h4><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">którzy czują, jak są ważni i potrzebni, by wszechświat zwany szkołą wciąż się kręcił wokół tego, co dobre, piękne i rozwijające.</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Życzę Ci również prawdomównych ministrów i pracowników kuratoriów znających łacinę lub przynajmniej umiejących korzystać z translatora, by sprawdzić, co znaczy <i>cura</i>...</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;"><br /></span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Niech wszyscy, którzy z Tobą się stykają czują się godni - RÓWNOgodni,</span></p><p style="text-align: center;"><span style="font-size: medium;">Niech się szanują nawzajem i jeśli to możliwe choć trochę lubią. </span></p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: right;"><i>To życzę ja - przypadkowo belfer,</i></p><p style="text-align: right;"><i> z usposobienia idealista </i><i>(pewnie naiwny) </i></p><p style="text-align: right;"><i>wierzący, </i><i>że możesz być piękna i przyjazna</i></p><p style="text-align: right;"><i>jak najlepsza życiowa przygoda.</i></p><p style="text-align: right;"><i><br /></i></p><p style="text-align: right;"><br /></p><p style="text-align: right;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFHj9OdpUfdmjaLb6sF1lDSA4jTnnIjQmV_QoyaPSsNm2wyixN7Jv83VeNVsrC2UtHG6CUs4WBs9E55h2Cida-4MR3YjYYVvoRRcizBzLkpvcmB5Gbr8jFbzDcJyyyJeckOCh3mKvbkLJZpT5OF1BFO-Wnm9sWFE5M11P79QyVnLG3Z_TCtMc94oLdjw/s500/DEN%202022.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFHj9OdpUfdmjaLb6sF1lDSA4jTnnIjQmV_QoyaPSsNm2wyixN7Jv83VeNVsrC2UtHG6CUs4WBs9E55h2Cida-4MR3YjYYVvoRRcizBzLkpvcmB5Gbr8jFbzDcJyyyJeckOCh3mKvbkLJZpT5OF1BFO-Wnm9sWFE5M11P79QyVnLG3Z_TCtMc94oLdjw/s320/DEN%202022.png" width="320" /></a></div><p></p><p style="text-align: center;"><br /></p><p style="text-align: center;"><br /></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-48270157663252947702022-09-01T20:45:00.004+02:002022-09-01T21:07:22.526+02:00Słodko-gorzki...<p style="text-align: justify;"> Zaczął się kolejny rok szkolny. Uczniowie dzisiaj przekroczyli progi swoich szkół. My nauczyciele już wcześniej zaczęliśmy przygotowania. Tegoroczna otoczka nastraja nas niekoniecznie pozytywnie. Wiceminister kłamie (przepraszam - manipuluje danymi) niby przez pomyłkę, ale moim zdaniem to zaplanowana akcja. Dementi już nie do wszystkich dotrze... Pomijając już, że ono tez nie całkiem oddaje stan faktyczny. Znowu akcja protestacyjna, widmo kolejnego strajku... Wojna w Ukrainie trwa... Nauczycieli brakuje... Wielu pracuje ponad siły na kilku etatach, w kilku szkołach... To nie jest normalny ruch służbowy... Emerytowani nauczyciele ratują sytuację...</p><p style="text-align: justify;">Nie wiem, co będzie dalej. Martwię się o polską edukację, choć meinister twierdzi, że jestem w błędzie...</p><p style="text-align: justify;">Ależ minorowo wyszedł ten wstęp. Tak naprawdę mam prośbę do nauczycieli - zadbajcie o siebie w tym roku. Nie stać nas już na utratę kolejnych pedagogów z powodów zdrowotnych. Nie chodzi mi o to, żeby rezygnować z obowiązków, pasji nauczania, pracy z młodymi ludźmi. Chcę Was prosić, byście słuchali swojego organizmu. Ciągły smutek, zdenerwowanie, zniechęcenie nie jest ok. Nie można ciągle powtarzać sobie "Dam radę, dam radę, dam radę...". Od trzech lat nasze zdrowie psychiczne jest wystawione na dużą próbę.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSxN_988vhmHyTZ8DuzDcXWkGv1Fg20tX5bwrmMEOfROEKbTr5WhM3fsh-qnFBkt6WfWnFSnQ-3_QZFrEjXxWE-9JL-NtH6jUv-QVghGqrqnkiZRT6PiF6e7NfDWm7Vf9CH0rBHmxob-otnYhw_6OesEDP-_2BIbghnwzzfSzFn0iF8OnHKs0PQh7H1w/s3507/krzywa%20A.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2480" data-original-width="3507" height="283" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSxN_988vhmHyTZ8DuzDcXWkGv1Fg20tX5bwrmMEOfROEKbTr5WhM3fsh-qnFBkt6WfWnFSnQ-3_QZFrEjXxWE-9JL-NtH6jUv-QVghGqrqnkiZRT6PiF6e7NfDWm7Vf9CH0rBHmxob-otnYhw_6OesEDP-_2BIbghnwzzfSzFn0iF8OnHKs0PQh7H1w/w400-h283/krzywa%20A.png" width="400" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;">Pora:</p><p style="text-align: justify;"></p><ul><li>zadbać o siebie</li><li>powalczyć o pozytywne myśli</li><li>zawalczyć o dobre relacje w gronie pedagogicznym</li><li>uśmiechać się do siebie</li><li>mieć czas na spotkania z przyjaciółmi</li><li>czasem odpuścić</li><li>być wrażliwym na swoje potrzeby i potrzeby innych</li><li>zwiększyć poziom życzliwości</li><li>zrezygnować z porównywania i rywalizacji.</li></ul><div>Jeśli czujesz, że tracisz kontrolę, skorzystaj z pomocy specjalisty. To żaden wstyd. Uczniowie potrzebują nas w pełni sprawnych i spokojnych. Nie odkładajcie takiej decyzji na kiedyś, bo "muszę tylko odpocząć", "przejdzie", "byle do świąt". Nie warto.</div><div><br /></div><div>Bądźmy też uważni w naszych relacjach z innymi. Depresja nie zawsze oznacza smutną twarz. Czasem smutek kryje się głęboko i odbiera siły, mimo uśmiechniętej maski. Czasem człowiek nieporadnie szuka wsparcia i pomocy i nie zostaje zrozumiany. Zamiast tego dokładają mu się kolejne obciążenia, bo "się zmienił", bo "wszyscy jesteśmy zmęczeni"... Wtedy tonie w sobie... Czasem trzeba pomóc mu w drodze do specjalisty...</div><div><br /></div><div>Kochani nauczyciele życzę Wam dobrego roku. Dziękuję, że jesteście, bo to wcale nie jest pewnik. Życzę Wam spokoju i radości oraz czasu dla uczniów, ale także dla Was. Niech towarzyszy Wam life-work balans. Niech wbrew wszystkiemu to będzie dobry czas!</div><div><br /></div><div> Dołączę grafikę, którą "ukradłem" z FB Marcina Michalika - jednego z moich edu-przyjaciół. (Mam nadzieję, że wybaczy ;)</div><div><br /></div><div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgUDq1JSLSp-6F95ov04ol5LyIuM54SBpDd64JoT5IUbIIQM76KkEgJY0m2DD8K9EOMuJMEcUhR1QQ4r-blgyzAVvzHeNOT3qJpd6h7TBHA6Bp1zUBcvQ_Af70xYXFTZ_EKptDxn6zksO6HXdim2yvsnd6hQeJLw1Ju9sHUsVqkd4Bj7MMAsH1lEfGcuA" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="702" data-original-width="695" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgUDq1JSLSp-6F95ov04ol5LyIuM54SBpDd64JoT5IUbIIQM76KkEgJY0m2DD8K9EOMuJMEcUhR1QQ4r-blgyzAVvzHeNOT3qJpd6h7TBHA6Bp1zUBcvQ_Af70xYXFTZ_EKptDxn6zksO6HXdim2yvsnd6hQeJLw1Ju9sHUsVqkd4Bj7MMAsH1lEfGcuA" width="238" /></a></div><br /><br /></div><div>P.S. Ku refleksji dorzucę jeszcze <a href="https://www.youtube.com/watch?v=7COoTuTQ4XU" target="_blank">link do filmu</a>. Obyście nigdy tego psa nie spotkali... A jeśli jest już w Waszym życiu, to powodzenia w oswajaniu. :)</div><p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-8480003985104938652022-07-09T01:35:00.000+02:002022-07-09T01:35:18.555+02:00Pedagogika planu daltońskiego<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyZmHJ4IzHkEbF0OtiOuSlHA9JeDy8OUGQ4GOg8I4uEC839y7L2UNJ8WPCEbRXT3MxMqvyzcq7yIDEmtpXpDcn_4rrepu4ZPyO_mkC7iKR1q6q9oKkXpp-A2Asc_DJEg-MHW9HDPj850Cjzz_N5iOrFEjGWX1j9_4ghibCyHNkBekNnqpe273FY-7SGQ/s1742/barc_cert.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1230" data-original-width="1742" height="283" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyZmHJ4IzHkEbF0OtiOuSlHA9JeDy8OUGQ4GOg8I4uEC839y7L2UNJ8WPCEbRXT3MxMqvyzcq7yIDEmtpXpDcn_4rrepu4ZPyO_mkC7iKR1q6q9oKkXpp-A2Asc_DJEg-MHW9HDPj850Cjzz_N5iOrFEjGWX1j9_4ghibCyHNkBekNnqpe273FY-7SGQ/w400-h283/barc_cert.png" width="400" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><span> Inny, by tylko powiedział, a ja się pochwalę - ukończyłem kurs "Pedagogika planu daltońskiego". Powyższy certyfikat jest dla mnie bardzo ważny, bo udział w kursie stał się okazją do głębszej refleksji nad moimi belferskimi przekonaniami. Mało tego mogłem te przekonania "przedyskutować" z opiekunem merytorycznym (Dziękuję Aniu). Szkoda, że trafiłem na plan daltoński dopiero teraz po 22 latach poszukiwań własnych. Moim skromnym zdaniem kurs powinien być elementem studiów pedagogicznych lub być stażu na nauczyciela kontraktowego (jeszcze nie przyswoiłem, jak się to będzie nazywać po procedowanych aktualnie zmianach systemu awansu zawodowego nauczycieli). Takie rozwiązanie pozwoliłoby po prostu oszczędzić czas i uniknąć kilku błędów.</span><br /></p><p style="text-align: justify;"><span><span> Nie odbyłem tego kursu na początku mojej belferskiej drogi. Czy był on w takim razie stratą czasu? Absolutnie nie. Wiele prawd, które sam wcześniej odkryłem znalazło potwierdzenie. To cenne, gdy możesz w dialogu z ekspertami potwierdzić właściwość kierunku zmian, które wprowadzasz do swojego nauczycielskiego warsztatu. Na dokładkę dostałem całą koncepcję w prostej pigułce w kształcie "sowy". Co prawda jestem specjalistą od jaskółek ;), ale SOWA jest "poręczą", której zamierzam się trzymać w mojej pracy z uczniami.</span><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span> </span><br /></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiud-Fyu2nWlM1sP28tdcoa90y3Y_n_TOxSNBqtXCccOigvGbGuiTrAaXGRfyfEfZyr8guXGNQMOBHaFWt54Wz8kvQa1GgpZzzATMoD4k_ouRXrEOEwNI0BEK0YFdG817HH2d8JmlkxD3j-HF5BgeWpHbomerAO3rgWb8pRpiIrZD7ifUiUoF92jATgQ/s940/Samodzielno%C5%9B%C4%87%20Odpowiedzialno%C5%9B%C4%87%20Wsp%C3%B3%C5%82praca%20Autorefleksja.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="940" data-original-width="940" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiud-Fyu2nWlM1sP28tdcoa90y3Y_n_TOxSNBqtXCccOigvGbGuiTrAaXGRfyfEfZyr8guXGNQMOBHaFWt54Wz8kvQa1GgpZzzATMoD4k_ouRXrEOEwNI0BEK0YFdG817HH2d8JmlkxD3j-HF5BgeWpHbomerAO3rgWb8pRpiIrZD7ifUiUoF92jATgQ/s320/Samodzielno%C5%9B%C4%87%20Odpowiedzialno%C5%9B%C4%87%20Wsp%C3%B3%C5%82praca%20Autorefleksja.png" width="320" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"><span> </span>Wiele mówimy o konieczności zmiany szkoły. I bardzo dobrze. Smutne jednak jest to, że wciąż nie odrobiliśmy lekcji, które ponad 100 lat temu wyłożyli na stół pedagodzy nowego wychowania. Wśród nich była twórczyni planu daltońskiego <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Helen_Parkhurst" target="_blank">Helen Parkurst</a>. Do tego nurtu należał również <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Janusz_Korczak" target="_blank">Janusz Korczak</a>.</p><p style="text-align: justify;"><span><span> </span>W życiu to, co proste często okazuje się najtrudniejsze. Plan daltoński opiera się 4 filary - samodzielność, odpowiedzialność, współpraca i (auto)refleksja. W centrum zawsze stoi dziecko, a najważniejszym celem nauczyciela jest stworzenie odpowiednich warunków do jego rozwoju. Te cztery słowa ukryte w akronimie SOWA są potężnym narzędziem pracy dydaktycznej. Jako nauczyciel mogę zaplanować wszystko, ale nie wszystko będzie służyło realizacji filarów planu daltońskiego. W swojej pracy na pewno częściej będę sobie zadawał pytanie (autorefleksja), czy to, co robię z uczniami rozwija ich samodzielność, odpowiedzialność, czy uczy współpracy zamiast rywalizacji.</span><br /></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span> </span>Wdrażanie uczniów do samodzielnego planowania swojej pracy (np. poprzez wybór zadań) i odpowiedzialnego realizowania swoich celów wydaje się konieczne w czasach, gdy uczniowie stają się mistrzami prokrastynacji; gdy coraz częściej nie potrafią załatwić swoich spraw, bo oczekują, że zrobi to ktoś inny (najczęściej rodzic lub inny dorosły); gdy parcie na bycie najlepszym za wszelką cenę (nie zawsze uczciwie) staje się priorytetem; gdy szkolna kultura rywalizacji nie przygotowuje do wejścia na rynek pracy oparty na współpracy; gdy dzieci maja dużą trudność z refleksyjnym podejściem do swoich działań...</span><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span> Najlepsze jest to, że SOWA jest poręczą, do której bez problemu podpinają się inne koncepcje. Przypominam, że koncepcja powstała dużo wcześniej niż współczesne nauki neurobiologiczne, w tym neurodydaktyka. Ta ostatnia przypomina na przykład, że jesteśmy gatunkiem stadnym - potrzebujemy innych do rozwoju, że wolimy robić to, co sami wybierzemy niż to, co zostanie nam narzucone. Kompetencje XXI wieku zawierają się lub korelują z filarami planu daltońskiego. Wreszcie ocenianie kształtujące idzie z nimi ramie w ramię. Tak naprawdę możesz wszystko, bylebyś trzymał się poręczy. ;)</span><br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span><span> Ważne jest, by mieć świadomość, że plan daltoński to jakaś sztywna "checklista" do wykonania. Ma on być dostosowany do warunków, w których jest realizowany. Wymaga od nauczyciela namysłu, swoistej filozofii edukacji (zresztą jako filozof edukacji przedstawiany jest Hans Wenke - jeden z holenderskich propagatorów idei Helen Parkhurst). </span><br /></span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span><span><span> Istotą planu daltońskiego jest wybór podejmowany przez dziecko (na kursie też wybiera się jedno zadanie spośród kilku proponowanych). To ono decyduje kiedy wykona daną czynność i zapisuje (planuje) to na tablicy zadań. Taka zamiana podejścia do uczenia zapewne wymaga pewnego wysiłku od nauczyciela. Prościej jest zaplanować za dzieci i panować nad procesem, gdy wszyscy w jednym czasie robią to samo. Prościej, ale czy efektywniej?</span><br /></span></span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span><span><span><span> Ciekawą zasadą, jaka można zastosować od zaraz jest "Zapytaj trzech, zanim zapytasz mnie". Nauczyciel jest ostatnim ogniwem. Uczniowie uczą się ze sobą </span></span></span></span></span></span><span style="text-align: left;">współpracować, przejmują odpowiedzialność za proces. Wszyscy znamy tę sytuacje, gdy zaraz po tym, jak wytłumaczyliśmy zadanie, pada stos pytań, o to, co właśnie powiedzieliśmy. Plan daltoński daje antidotum.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span> (...)</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"> Nie jest moim celem streszczenie całego kursu. Jest w nim naprawdę wiele treści, które pomagają zastanowić się nad swoim stylem organizowania procesu uczenia się i nad jego sensownością. Bardzo zachęcam do odwiedzenia strony <a href="https://www.plandaltonski.pl/">Fundacji Plan Daltoński</a> i udziału w kolejnej edycji tego lub innego kursu. Naprawdę warto. Jeśli wolicie poczytać książki, zajrzyjcie na stronę <a href="https://sor-man.pl/" target="_blank">Wydawnictwa Sor-man</a>. Ostatnio ukazał się napisany przez Roberta Sowińskiego tom "Zrozumieć plan daltoński", z którego recenzja możecie się zapoznać np. na <a href="https://monikarokicka.com/zrozumiec-plan-daltonski-recenzja/" target="_blank">blogu Moniki Rokickiej</a>. Fundacja prowadzi też <a href="https://www.youtube.com/c/PlanDalto%C5%84ski" target="_blank">kanał na You Tube</a>, który warto zasubskrybować, bo znajdziecie tam mnóstwo treści dotyczących szeroko pojętej edukacji. Ania i Robert ciągle zapraszają ciekawych gości - edukacyjnych praktyków. Zapraszam warto.<br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span><span><span><span> </span><br /></span></span></span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span><span><span> </span><br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span><br /></span></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-27615488047268822452022-07-04T17:08:00.002+02:002022-07-04T17:15:36.504+02:00Czas na zmianę<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjOj0EC-iXWVeYx1iR8ieAmnlMAxxZvTIWKjnwvLmhlhJwU3XjfGJ9OJ1a747A3RVywyTx1QV2wm9-cPnsm5UDAZ9RSnNGk78_NIJ7OvEuER3cG1Kte_Sn4RYf3j87CfI22y3NLW98tZ3d9ONpTxIw9CdRH0MRxh5TjdqT0uFrZLl8b7V48spzi5HB1A/s4000/IMG_20220204_074529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3000" data-original-width="4000" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjOj0EC-iXWVeYx1iR8ieAmnlMAxxZvTIWKjnwvLmhlhJwU3XjfGJ9OJ1a747A3RVywyTx1QV2wm9-cPnsm5UDAZ9RSnNGk78_NIJ7OvEuER3cG1Kte_Sn4RYf3j87CfI22y3NLW98tZ3d9ONpTxIw9CdRH0MRxh5TjdqT0uFrZLl8b7V48spzi5HB1A/w200-h150/IMG_20220204_074529.jpg" width="200" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Ostatnie tygodnie stały się dla mnie czasem podsumowań. Po 15 latach podjąłem autonomiczną decyzję o powrocie od września do pełnoetatowego uczenia. Jak to mam w zwyczaju zrobiłem inwentaryzację tego, czego się przez ten czas nauczyłem. Może komuś przyda się moich 15 lekcji, inspirowanych wypowiedziami ludzi, którzy stanęli na mojej drodze. </p><p style="text-align: justify;"><br /></p>
<iframe allow="autoplay" class="wakeletEmbed" height="760px" src="https://embed.wakelet.com/wakes/V4G1twRT-b4tGAZ1uuQbe/list?border=1" style="border: none;" width="100%"></iframe><!--Please only call https://embed-assets.wakelet.com/wakelet-embed.js once per page--><script charset="UTF-8" src="https://embed-assets.wakelet.com/wakelet-embed.js"></script>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-17075432292915469542022-05-17T19:57:00.002+02:002022-05-17T19:59:18.455+02:00Szanuj Innego<p style="text-align: justify;"><span> </span>Po lekturze książki Piotra Jaconia "My, Trans" moja refleksja podążyła w kierunku inności i naszej postawy wobec niej. Przypomniały mi się lekcje życiowe dotyczące tego tematu, które mnie spotkały.</p><p style="text-align: justify;"><span> </span>Pamiętam, jak wiele lat temu podczas chrześcijańskiej konferencji, na której spotkali się katolicy i protestanci sprzedawałem książki. Jedną napisał protestant, a drugą katolik. W pewnym momencie do stoiska podeszła młoda dziewczyna i wzięła do ręki tę drugą. Widać było, że ma wątpliwości, czy ją kupić. Oczywiście rzuciłem się do zachwalania, wymieniania atutów książki, by w końcu użyć koronnego argumentu <i>No i napisał ją katolik.</i> W odpowiedzi usłyszałem <i>Jestem protestantką</i>. Książki nie sprzedałem...</p><p style="text-align: justify;"><span> </span>Kilka lat temu moja koleżanka zaprosiła mnie do udziału w <span style="font-family: Times; font-size: 16px; text-align: left;">warsztatach </span><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;">"Potencjał integracyjny religii monoteistycznych dla dzisiejszej Europy". Ich formuła zakładała spotkanie przedstawicieli islamu, judaizmu, różnych denominacji protestanckich i katolików. Na dodatek łączyła ludzi narodowości niemieckiej i polskiej. Miałem obawy. To nie moja dziedzina (mimo ze miałem mówić o edukacji), nie jestem naukowcem ani duchownym, nie wiem, czy będę potrafił się odnaleźć, nie znam niemieckiego... Z powodu pandemii warsztaty odbyły się on-line i stały się dla mnie wielką lekcją. Każda z tradycji monoteistycznych mówi o szacunku do Innego...</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;"> Kiedy dołączyłem do społeczności Microsoft Innovative Educator Expert na moim facebookowym koncie pojawiły się zaproszenia od nauczycielek i nauczycieli, których imiona zapisane były czcionką przypominającą wężyki. Poczułem ukłucie obawy, a przecież to ludzie, którzy robią to, co ja, tylko w innej części świata.<br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;"> Na początku mojej belferskiej drogi popełniłem kardynalny błąd pedagogiczny. <i>Zobacz, ona potrafi to zrobić.</i> Łyso mi było, gdy uczeń odpowiedział <i>Bo jej ma kto pomóc.</i> Ci uczniowie byli różni, mieli różne możliwości, potencjał wyniesiony z domu. A ja przykleiłem wartościujące etykietki porównawcze...<br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;"> Pewnie m.in. po tym doświadczeniu zwykłem powtarzać moim uczniom <i>Nie musicie się lubić, ale musicie się szanować.</i><br /></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;"><span> Książka Piotra Jaconia to też lekcja uznawania i szanowania Inności. Lubię sposób, w jaki autor opowiada historie swoich bohaterów. Właściwie to im pozwala się wypowiedzieć, przedstawić swoją historię, która naznaczyła ich człowieczeństwo. Dziennikarz po prostu w ciepły sposób towarzyszy i słucha i pozwala usłyszeć czytelnikowi. Nie będę streszczał </span></span></span><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;">książki. Kto zechce, przeczyta sam. Pozwala ona spotkać ludzi, którzy musieli się zmierzyć z taką, a nie inną "innością" i zobaczyć, jak bardzo społeczeństwo im utrudniło tę walkę.</span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;"></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: Times;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg0mY8BDrHeBxxuDe1XIbbLpB-CplKSAfuva5KCHU8pnVa3RGNOqxDQcY6DRosZjMQhWEpK8OonW3ecGNOkp2tXJUJ6jPyE3XdrpQ_fcfCNaWl0V0AaVKYKYitak2cz9SRKDXUCVDfOc7hsQ2mCb5-TO3t4ESR8X4M4utnqCeu40v3RSQttap5nNFSsEw" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="903" data-original-width="677" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg0mY8BDrHeBxxuDe1XIbbLpB-CplKSAfuva5KCHU8pnVa3RGNOqxDQcY6DRosZjMQhWEpK8OonW3ecGNOkp2tXJUJ6jPyE3XdrpQ_fcfCNaWl0V0AaVKYKYitak2cz9SRKDXUCVDfOc7hsQ2mCb5-TO3t4ESR8X4M4utnqCeu40v3RSQttap5nNFSsEw" width="180" /></a></span></div><span style="font-family: Times;"><br /><br /></span><p></p><p style="text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span style="font-family: Times;"><span> To różne oblicza "inności". Tak naprawdę każdy z nas jest inną historią, każdy nosi w sobie jakiś rodzaj odmienności, który ujawnia się mniej lub bardziej w relacji z tą czy inną osobą. Biologicznie jesteśmy "przygotowani" do obawiania się tego, co inne, nieznane, ale nie znaczy to, że musimy temu ulegać. Człowieczeństwo zobowiązuje. Marzę o dniu, kiedy nie będziemy tak bardzo koncentrować się na tym, co różni, na przyklejaniu kolejnych etykiet "inny..." i nie trzeba będzie obchodzić np. Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii.</span></span></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: Times; text-align: left;"> Pozwólcie, że wrócę do</span><span style="font-family: Times; text-align: left;"> tradycji religijnej, z którą się</span><span style="font-family: Times; text-align: left;"> utożsamiam. Ma ona największe przykazanie </span><i style="font-family: Times; text-align: left;">Kochaj bliźniego...</i><span style="font-family: Times; text-align: left;"> Myślę, że trzeba je dzisiaj tłumaczyć S<i>zanuj Innego</i>, bo każdy bliźni jest w jakiś sposób inny... I to jest piękne.</span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: Times; text-align: left;"><br /></span></p><p style="text-align: justify;"><span style="font-family: Times; text-align: left;">P.S. Dobra ilustracją do moich przemyśleń jest mural z Pcimia, o którym opowiedział kiedyś Darek Martynowicz. </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://miasto-info.pl/myslenice/27501,zamalowany-przez-nieznanych-sprawcow-mural-z-napisem-goscinnosc-doczeka-sie-renowacji.html">Zamalowany przez nieznanych sprawców mural z napisem "gościnność" doczeka się renowacji (miasto-info.pl)</a></div><span style="font-family: Times; text-align: left;"><br /></span><p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-41973315568947079582022-04-15T16:49:00.002+02:002022-04-15T16:49:16.684+02:00Ku Wielkanocy...<p style="text-align: justify;"><span> </span>Nieszczególnie lubię święta. Dużo tu "musisz", "powinieneś", dużo powierzchownego lukru bez głębszej treści. W tym roku jest jeszcze trudniej. Czuję spory dysonans wielkanocnej radości i sytuacji wojennej. "Nie mam ochoty na święta" - zagościło w mojej głowie.</p><p style="text-align: justify;"><span> Potem przyszła jednak refleksja, że te cykliczne rytuały są jednak potrzebne. Przynajmniej raz w roku mam szansę zastanowić się nad tym, co w moim życiu "umarło" i jaka jest szansa na "zmartwychwstanie", co powinno powrócić do życia, a co nie. W tym roku szczególnie czuje, że nie wszystko (nie wszyscy) może zmartwychwstać w tym czasie. To smutna refleksja nad tym, co utracone bezpowrotnie. </span><br /></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGkkrMuNF_tWalTEt3WCon2mbDndxlW0hjbq6CAkMNxjmOnkW-QJex4h_k3jhGI84qkK-mwnhREirib2AuMvgDMQ5gUj6Zz-3oUTUVJxvgvt9y3YSZtdffPO0H3lAVlCnAEMgT9fJW3vOKa35hu4d4qYa244xnm5tjfdh9duXbeY74QI0E8TDK2jSSmg/s1748/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1748" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGkkrMuNF_tWalTEt3WCon2mbDndxlW0hjbq6CAkMNxjmOnkW-QJex4h_k3jhGI84qkK-mwnhREirib2AuMvgDMQ5gUj6Zz-3oUTUVJxvgvt9y3YSZtdffPO0H3lAVlCnAEMgT9fJW3vOKa35hu4d4qYa244xnm5tjfdh9duXbeY74QI0E8TDK2jSSmg/s320/1.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> <span> Dlatego potrzebuję rytuałów, które przypomną, że nadzieja zawsze może i powinna zmartwychwstać. Że może warto spróbować odbudować jakąś relację jeszcze raz, wybaczyć, poszukać nowych sposobów komunikacji i zrozumienia. Że rozpalenie swojej iskry na nowo jest możliwe...</span></span><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><span><span> </span><br /></span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><span><span><span> Życzę więc Wam spotkania świadomości tego, co "umarło" z niepoprawną nadzieją. Życzę zmartwychwstania tego, co zmartwychwstać w Waszym życiu powinno.</span><br /></span></span></span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOraYB9P-zd8S_gpPpIySP6UQRt8gg23-AoKEntrmPTZXIocWTgFsDq2ZrhtpH0rr11WNNRs4GzG_yaYGGcvYDk_Lkag_MwvY_oSLuRg2x62oqvouW8AycyojU6rKc9pGGbtF6XPb9vHlwkqekYVSZoF7BnWVwT3Zm15JkS8MgSkp767ejXio8X9zDHw/s1748/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1748" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOraYB9P-zd8S_gpPpIySP6UQRt8gg23-AoKEntrmPTZXIocWTgFsDq2ZrhtpH0rr11WNNRs4GzG_yaYGGcvYDk_Lkag_MwvY_oSLuRg2x62oqvouW8AycyojU6rKc9pGGbtF6XPb9vHlwkqekYVSZoF7BnWVwT3Zm15JkS8MgSkp767ejXio8X9zDHw/s320/2.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Wiem, że nie wszyscy moi znajomi odnajdują się w religijnej otoczce. Chciałbym jednak, żeby był to dobry czas dla wszystkich bez względu na religię, tożsamość, poglądy, orientację, narodowość... Świat dzisiaj w wielu aspektach potrzebuje zmartwychwstania. Jeśli wolicie zastąpcie je odrodzeniem czy odnowieniem, bo najważniejsze byśmy w tym ludzkim doświadczeniu byli RAZEM. </span><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjewFORnExLQddGPm161SrgCFYmp-MAZMVzW9rhyHsSxz8mCgQZ7QHbC867TsX9LQhDVteTjqbcpvXuw5eM_eMYpgoy30fNBe307kV-vUVXP-ltsdXxK1yh42NNRO7ilCq7D4b4CHGHty05LulHxKg5au2_FwJq4u0rZS2iDAgUdibtIsbqiFshJrI-ag/s1748/3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1748" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjewFORnExLQddGPm161SrgCFYmp-MAZMVzW9rhyHsSxz8mCgQZ7QHbC867TsX9LQhDVteTjqbcpvXuw5eM_eMYpgoy30fNBe307kV-vUVXP-ltsdXxK1yh42NNRO7ilCq7D4b4CHGHty05LulHxKg5au2_FwJq4u0rZS2iDAgUdibtIsbqiFshJrI-ag/s320/3.png" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkUTjdE0UuIzTYLwFSZsi7Gj0kBnyJACiaVlOpy3EXph_RTwKHzV5GdemhFAwyM0yL_CFLAA9-sig385eZR07sNdGebuuO08XqgzTRURkob0aAgaLCVyrGm6S0cyqvujWZd31fUwfgptz_H3zPy9dEwc6VSwiEhTacWuoRlNyisZ90n4kUtFIT9j6w1w/s1748/4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1748" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkUTjdE0UuIzTYLwFSZsi7Gj0kBnyJACiaVlOpy3EXph_RTwKHzV5GdemhFAwyM0yL_CFLAA9-sig385eZR07sNdGebuuO08XqgzTRURkob0aAgaLCVyrGm6S0cyqvujWZd31fUwfgptz_H3zPy9dEwc6VSwiEhTacWuoRlNyisZ90n4kUtFIT9j6w1w/s320/4.png" width="320" /></a></div><br /><span><br /></span><p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-37197393862281435492022-04-10T02:09:00.000+02:002022-04-10T02:09:08.212+02:00Być albo nie być... Edukosmitą?<p><span> </span>Właśnie mija tydzień od zakończenia spotkania edukacyjnego <b><i>W tym szaleństwie jest metoda</i></b> w Goleniowie. Myśli przewodnie konferencji pochodziły z dzieł Williama Szekspira. Nie dziwi więc, że Gospodarz <b><i><a href="https://www.facebook.com/2020.WP/?business_id=10152592499697447" target="_blank">Akademickiego Zacisza</a></i></b> podczas rozmowy z zaproszonymi gośćmi zainspirował mnie do stworzenia parafrazy najsłynniejsze pytania autora <i style="font-weight: bold;">Hamleta </i>i uczynienia jej tytułem niniejszego wpisu.</p><p><span> </span>Pojechałem do Goleniowa poniekąd wbrew zdrowemu rozsądkowi. Przy poziomie zmęczenia, jakie towarzyszy wielu nauczycielom zarwanie weekendu do najlepszych pomysłów nie należy, ale było warto. Czego nauczyłem się w Goleniowie?</p><p><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9ZY1m_vHyKNzwoCoITC1_Qb6igjFJp1tGwIYribehh19i4MFlTXjJeT2KOFFj3y47f_NtL73OJ04eX4FD22VkzI3ekkU-hOrbP6RqMN4Dz0F-xlNAdUA03YTbpRUsVGvDRR4S4MfbaHNM5zXA0MP-fS_cWhNltOQRmUTknRKg9wyE0zB3ZO0Wbkrf-g/s700/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="700" height="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9ZY1m_vHyKNzwoCoITC1_Qb6igjFJp1tGwIYribehh19i4MFlTXjJeT2KOFFj3y47f_NtL73OJ04eX4FD22VkzI3ekkU-hOrbP6RqMN4Dz0F-xlNAdUA03YTbpRUsVGvDRR4S4MfbaHNM5zXA0MP-fS_cWhNltOQRmUTknRKg9wyE0zB3ZO0Wbkrf-g/s320/1.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p style="clear: both; text-align: justify;"><span> Spotkanie dla mnie było słuchaniem opowieści nauczycieli. Każdy z nich to inna historia, inne doświadczenia, inna mądrość, którą przekazuje uczniom i nie tylko. Zaskakujące jak często te drogi gdzieś na linii czasu się </span><span style="text-align: left;">krzyżują, czerpią od siebie nawzajem.</span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"> W Goleniowie usłyszeliśmy wiele opowieści (z powodu awarii "klonarki" ja osobiście tylko kilka). Prof. Łukaszewicz przeniósł nas w czasy, kiedy sam byłem uczniem. Pokazał nam swoją wizję szkoły, która jest wszędzie tam, gdzie możesz zainteresować dziecko. Pokazał nam jak w latach 90-tych pracował z dziećmi w Szkole Przyszłości w Kaliszu metodą projektowanej okazji edukacyjnej. Okazała się zresztą, że Profesor jest swoistym węzłem na edukacyjnej osi czasowej łączącym wielu obecnych na spotkaniu edukatorów. W <i>Akademickim Zaciszu </i>opowiedzieli oni o swoim doświadczeniu czerpania z myśli Profesora. </span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"> Dane mi było wysłuchać opowieści Dawida Łasińskiego (<a href="https://www.facebook.com/PanBelfer" target="_blank">Pana Belfra</a>) i Krzysztofa Chojeckiego (<a href="https://www.facebook.com/chojeckinauczyciel/" target="_blank">Pana Pistacji</a>). Historie w sposób szczery i otwarty kierowane do młodych, którzy przybyli do Rampy Kultura. Wyznanie niektórych faktów w moim odczuciu było dużym aktem odwagi. Przyznam szczerze, że ja tak bym nie potrafił. Możliwe, że to z powodu wyższego współczynnika "zramolenia" - Pesel nie kłamie ;) . To było ciekawe </span><span style="text-align: left;">doświadczenie różnorodności form nauczycielskich przekazów. Dobrze, że tak jest, bo świat złożony z klonów np. Pana Belfra wcale nie musiałby być łatwiejszy do strawienia. Choć nie ukrywam, że Dawida bardzo cenię, ale jeden wystarczy. :)</span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span> Bardzo trafiła do mnie historia "lansu" Pana Belfra. Dawid już w mniejszym gronie pokazał wzloty i upadki, poszukiwania i odkrycia na drodze do tworzenia swojej marki. Pozwolił nam zajrzeć za kulisy, opowiedział o pytaniach, na które szukał odpowiedzi itp. itd. Zobaczyliśmy człowieka z "krwi i kości", takiego jak my. I znowu zgodnie z zasadą góry lodowej przypomniałem sobie, że sukces, który widać, to tylko niewielka część pracy i zmagań, które trzeba zainwestować...</span><br /></span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span> Oktawii Gorzeńskiej słuchałem po raz "setny". Za każdym razem na nowo staje się ona dla mnie inspiracją i zachętą do kroczenia drogą zmiany. Oktawia budzi pewność, że warto. Zatem wraz z nią zapraszam was do <a href="https://www.facebook.com/projektzmiana" target="_blank">Projektu Zmiana</a>.<br /></span></span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span> Przepisem na tworzenie szkoły Microsoft podzieliły się Joanna Szymańska i Dorota Gorzejewska - wicedyrektorki <a href="https://zso8gdynia.pl/" target="_blank">Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 8 w Gdyni</a> - jedyne flagowej szkoły Microsoftu w tej części globu. Piękna historia współpracy, nieustannego rozwoju i podejmowania nowych wyzwań z wielkim uśmiechem.<br /></span></span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span> O <b><i><a href="https://www.facebook.com/wiosnaedukacji" target="_blank">Wiośnie Edukacji</a></i></b> wspaniale opowiedziała Justyna Bober - nasza specjalistka od sieciowania i zbierania danych. Przypomniała, jak wiele dobra mogą zrobić ludzie, którzy zdecydują się iść razem w jednym kierunku.<br /></span></span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span><span> Swoimi pomysłami na mobilizację uczniów podzieliła się Anita Plumińska-Mieloch. Dla mnie to tytan pracy, konsekwencji i porządku. Jej doświadczenie pokazuje, że znajomość sposobu funkcjonowania mózgu i zastosowanie w sumie prostych "trików" może znacząco poprawić jakość pracy nie tylko z uczniami.</span><br /></span></span></p><p style="clear: both; text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrdBPxpXhC6KBUpm0nH-vtd8Pz05bHtxKppa9ryB-22bwb4tJIU2uS1zR4Vw_HphMkzJiQyt5biJY9Z9meLnnTXetySrnr4QfY2KeYEKbQZPAkW0soCECZV770tBK5N8xWnKZJp-qAVfpZfOhCTRMPeqrFl3MBHKTyu90XdtB1185hU7B-3NuDaqxrpg/s700/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="700" height="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrdBPxpXhC6KBUpm0nH-vtd8Pz05bHtxKppa9ryB-22bwb4tJIU2uS1zR4Vw_HphMkzJiQyt5biJY9Z9meLnnTXetySrnr4QfY2KeYEKbQZPAkW0soCECZV770tBK5N8xWnKZJp-qAVfpZfOhCTRMPeqrFl3MBHKTyu90XdtB1185hU7B-3NuDaqxrpg/s320/2.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Świat Edukacji jest ogromny i różnorodny, a w Goleniowie skupił się jak w soczewce. Warsztaty i prelekcje odbywały się równolegle aż w ośmiu salach. Trudno było się zdecydować, gdzie pójść, a chciałoby się wiele. Tempo było wręcz zabójcze. Oj działo się, działo. Żałuję, że nie udało mi się zobaczyć w akcji wielu moich edu-przyjaciół.</span><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"> Z drugiej strony to chyba dobrze, że nie muszę ogarniać wszystkiego sam, że nie muszę wiedzieć i umieć wszystkiego. Ewa Radanowicz powtarza <i>Mniej znaczy więcej</i>, a sztuka odpuszczania jest coraz bardziej potrzebna. Cieszę się więc z tego kawałka tortu, który udało się uszczknąć dla siebie. Myślę, że najcenniejsze było spotkanie z ludźmi, którzy o edukacji myślą podobnie, a przyjazna serdeczna atmosfera panowała w każdym miejscu tego spotkania.<br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmVA0BbwKCjk5alSYw-TUCg7HI9lYDpyu8L_XYZHt5zSA8UQhvI5-cr9HVt7_5fl6uRgCZXuJj_8aG9AE7hlDN9v_a6nFQR-Om0NOm05fbhP9OiD3_pgofL9FXJphWDoYV8snCq_sYwtAbY-EvtUKpK4DsSAg-W2wosASfrKEkH0qT1veSjQDvZSdx0Q/s700/3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="700" height="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmVA0BbwKCjk5alSYw-TUCg7HI9lYDpyu8L_XYZHt5zSA8UQhvI5-cr9HVt7_5fl6uRgCZXuJj_8aG9AE7hlDN9v_a6nFQR-Om0NOm05fbhP9OiD3_pgofL9FXJphWDoYV8snCq_sYwtAbY-EvtUKpK4DsSAg-W2wosASfrKEkH0qT1veSjQDvZSdx0Q/s320/3.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Wspieranie nauczycieli było tematem mojego </span><span style="text-align: left;">wystąpienia. Po doświadczeniach strajku, pandemii, a teraz wojny potrzebują oni bardzo wzmocnienia. Nikt nie przygotowywał nas do pracy w warunkach ciągłego zarzadzania kryzysowego. Oczywiście potrzebne są rozwiązania systemowe. Jednak każdy z nas może być "wspieraczem" i wcale nie potrzeba do tego wielkich kompetencji, pieniędzy, akcji. Życzliwy uśmiech, miły gest, dostrzeżenie i docenienie czyjegoś trudu lub talentu, udzielenie pomocy, gdy trzeba... Wystarczy by zastąpiły kulturę niepotrzebnej rywalizacji, a biomet pokojów nauczycielskich wydatnie się poprawi z korzyścią dla naszych uczniów.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span> Spotkanie w Goleniowie przyniosło mi wiele słów wsparcia, doceniania, pozytywnej informacji zwrotnej. Takie doświadczenia są bardzo potrzebne, zwłaszcza że sam mało doceniam to, co robię. Nie uważam, by było to coś nadzwyczajnego. Trudno wymienić tu wszystkich moich "wspieraczy", ale chcę przekazać Wam moją wdzięczność. Naładowaliście moje baterie. Dzięki temu m.in. postanowiłem coś tu w końcu napisać. Bardzo bym chciał, żeby właśnie tak wyglądało to we wszystkich pokojach nauczycielskich w Polsce.</span><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="text-align: left;"><span><br /></span></span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivzf01g4wQk1tE5j7a0ikKp5wYAV2TWblj6pWbXU56jxOLjhbXUdhAd1fZ7FHi2g--Oc2AnPqR6YqoYL5hyQWcie7h_pCTFt8kO016YQbqbBWBWkqhp6Un5hf2jx-GGRHLhktg5yDrHFV2Nr4PXROQ2rlZdzBwuvYpm3sYB2yDyM3nC5P3bP9NdvXJtQ/s700/4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="700" height="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivzf01g4wQk1tE5j7a0ikKp5wYAV2TWblj6pWbXU56jxOLjhbXUdhAd1fZ7FHi2g--Oc2AnPqR6YqoYL5hyQWcie7h_pCTFt8kO016YQbqbBWBWkqhp6Un5hf2jx-GGRHLhktg5yDrHFV2Nr4PXROQ2rlZdzBwuvYpm3sYB2yDyM3nC5P3bP9NdvXJtQ/s320/4.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Podczas spotkania swoje wystąpienia mieli nie tylko nauczyciele, ale także uczniowie. Żałuję, że nie mogłem ich usłyszeć, ale recenzje kuluarowe były entuzjastyczne. Młodzi ludzie naprawdę mają wiele do powiedzenia, potrafią celnie zdiagnozować problemy i zaproponować rozwiązania. Oby było więcej okazji, podczas których będą oni wysłuchani przez nauczycieli, ale też przez polityków i urzędników kształtujących ramy szkolne. </span><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><span> Innowacyjne było również to, że to licealiści byli gospodarzami wszystkich paneli. Nie tylko przedstawiali prelegentów, ale czasem podejmowali z nimi dialog. Bardzo chciałbym sie dowiedzieć, co oni sądzą o tym, co zobaczyli.</span><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><span><br /></span></span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNx_p8yal2rPHTLyqZPm7vrQLrMjOOUums8FL6yqvPaTpM023J1PsgetqVXlULsjYlbfxB95XTnRrorY76RXEBO7RnwQij3lqhvSdZ-wc6OIT6aEjY203fPkc6ael49HH_VGmOlMjU1E30NV3wepsOCrUpNB_mCSXzBv2IE97lrigmZgf29g_O89xElQ/s700/5.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="700" height="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNx_p8yal2rPHTLyqZPm7vrQLrMjOOUums8FL6yqvPaTpM023J1PsgetqVXlULsjYlbfxB95XTnRrorY76RXEBO7RnwQij3lqhvSdZ-wc6OIT6aEjY203fPkc6ael49HH_VGmOlMjU1E30NV3wepsOCrUpNB_mCSXzBv2IE97lrigmZgf29g_O89xElQ/s320/5.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Ta lekcja spotkała mnie już po konferencji. Naładowani pozytywnymi emocjami i inspiracjami wracali do domu pociągiem relacji Świnoujście-Przemyśl. Rzeczywistość wojny uderzyła widokiem mężczyzn jadących na front. Spotkały się dwa światy. </span><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><span> Doszło tez do nieprzyjemnej sytuacji między konduktorem i Ukraińcem. Nie bardzo wiedziałem jak się zachować. Jestem pełen podziwu dla Ali, która nie pozostała obojętna i zareagowała na niewłaściwe zachowanie obsługi pociągu. </span></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Życie szybko przypomniało, że w ostatecznym rozrachunku nie chodzi o piękne idee, a o nasze czyny. Czegokolwiek </span> mniej lub bardziej teoretycznie nauczymy naszych uczniów w szkole, życie i tak przyniesie coś więcej, coś co zaskoczy i obnaży sedno sprawy...</div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU3KdsD3fO3GYi__VhAgwcjXpZTLp08DUiA_UjN7OrvJPIdCEbppJhz6tiN8pfjo21Jh0mRrdFbW9IfBXUSr4ptdDa2H5t9EZ2sgn-Yb683Picpgl85Oj-dxSnzHx0Gxt56uL8_TST1zFZ0UAymn_wYubD8DDxpH5WfElxKTpjBP3tlqPFc8StFMUJ6g/s700/6.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="150" data-original-width="700" height="69" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU3KdsD3fO3GYi__VhAgwcjXpZTLp08DUiA_UjN7OrvJPIdCEbppJhz6tiN8pfjo21Jh0mRrdFbW9IfBXUSr4ptdDa2H5t9EZ2sgn-Yb683Picpgl85Oj-dxSnzHx0Gxt56uL8_TST1zFZ0UAymn_wYubD8DDxpH5WfElxKTpjBP3tlqPFc8StFMUJ6g/s320/6.png" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span> Zostawiłem na koniec. W otoczce spotkania pojawiło się coś, czemu nie warto robić reklamy, więc szczegółów nie podam. Chcę tylko napisać, że jeśli robisz coś dobrego, jeśli dążysz do zmiany, szukasz tego, co lepsze, to podłość znajdzie sposób, by wypełznąć. Jeśli Cię to spotka, nie przejmuj się i rób swoje, bo warto.</span><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span><span> Przesyłam wyrazy najwyższego uznania dla organizatorek tego "zamieszania". To było naprawę COŚ niezwykle wartościowego. Dziękuję, że mogłem być częścią tego "szaleństwa". </span><br /></span></div><br /><h2 style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi36PH0ycTUUfP6OEMF4osplIMpPgJNfbJnq41zzsDV5SvGcPCeviQNbtulNQ4U_yueLBXEDJobGAytqIMM4_CvAm09pSfeePp6GQkytdebC2j0Mu-HaYneIMcG7BidDWyvWjJQxir9WiwTrslpKNZcL1yDpTR1dvPLl5rEc__FVxg-yZc9ES3wjLed0A" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" data-original-height="924" data-original-width="1640" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi36PH0ycTUUfP6OEMF4osplIMpPgJNfbJnq41zzsDV5SvGcPCeviQNbtulNQ4U_yueLBXEDJobGAytqIMM4_CvAm09pSfeePp6GQkytdebC2j0Mu-HaYneIMcG7BidDWyvWjJQxir9WiwTrslpKNZcL1yDpTR1dvPLl5rEc__FVxg-yZc9ES3wjLed0A" width="320" /></a></div><br /><br /></h2>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-86402170348400738872022-01-05T22:59:00.003+01:002022-01-05T22:59:36.834+01:00Edukacja bez zaufania?<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhm8GUUJTY2ynm7qNXXfFnbiL3aomRguoqnjetK1Q3YyA7begUJjaYRFlGAoRH9hL-PSXTHrF97-TneocqlDlw7RdKSdGAOzxQyGMFAVpcAyCZNfFWFN8v3uZ7U2xHzF-MXe8VCNuGzDg83CY7n4mW317VpgcAUefAhRGxc6s0F6b7jxyBG5QTuvnTYow=s1748" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1240" data-original-width="1748" height="284" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhm8GUUJTY2ynm7qNXXfFnbiL3aomRguoqnjetK1Q3YyA7begUJjaYRFlGAoRH9hL-PSXTHrF97-TneocqlDlw7RdKSdGAOzxQyGMFAVpcAyCZNfFWFN8v3uZ7U2xHzF-MXe8VCNuGzDg83CY7n4mW317VpgcAUefAhRGxc6s0F6b7jxyBG5QTuvnTYow=w400-h284" width="400" /></a></div><br /><p></p><p>Od wczoraj ruszyła lawina smutnych komentarzy nauczycieli. Swoją reakcję na lex Czarnek opisujemy w minorowych barwach, komunikujemy uczucie załamania, zniechęcenia, smutku, a nawet lęku. Nie rozumiemy tego, co się dzieje, a minister nie rozumie, że my nie rozumiemy... </p><p>Chodzi przecież o to, by "rodzice mogli wychowywać dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami". To szczytny cel. Tylko czy wymaga strażnika (nie mylić z opiekunem - łac.<i> cura</i> - opieka), który rezyduje często wiele kilometrów od szkoły? Co się stało ze szkolną społecznością? Czy nie może ona ustalać swoich celów sama? Czy rodzice nie mogą się dogadać z dyrektorem i nauczycielami? Czy potrzebują "miecza sprawiedliwości" w postaci urzędnika z kuratorium?</p><p>Co się z nami stało jako społecznością? Skąd ten brak zaufania, komunikacji, współpracy? Tutaj, moim zdaniem, tkwi clue problemu: </p><p style="text-align: center;"><b>Czy EDUKACJA jest możliwa bez ZAUFANIA?</b> </p><p style="text-align: center;"><b>Czy uczeń, który nie ufa nauczycielowi, może się uczyć?</b></p><p style="text-align: center;"><b>Czy nauczyciel, któremu nikt nie ufa, będzie dobrym nauczycielem?</b></p><p style="text-align: center;"><b>Czy atmosfera ciągłej kontroli i niepewności pozwoli na rozwój uczniów i szkół?</b></p><p style="text-align: center;"><b>Czy poczucie zagrożenia (nawet więzieniem czy utrata prawa wykonywania zawodu) dobrze wpłynie na jakość procesów edukacyjnych?</b></p><p><br /></p><p>Jestem pewien, że edukacja i zaufanie muszą iść w parze. Oczywiście może istnieć szkoła bez zaufania. Będzie tylko bezosobowym, automatycznym, taśmociągiem, realizującym kolejne wyśrubowane procedury. Ale nie będzie to już EDUKACJA, tylko jakaś ogromnie skarlała jej karykatura. Odczłowieczony kombinat, w którym nikt nie będzie nawet przez chwilę czuł się szczęśliwy.</p><p>Najsmutniejsze jest to, że lex Czarnek, to nie najgłębszy problem. Jest nim brak zaufania i rzeczowej rozmowy na temat prawdziwych potrzeb uczniów, na temat tego, jakiej szkoły naprawdę potrzebują w tych czasach. Martwi mnie to, że my nauczyciele, gdy osiągniemy zbyt wysoki poziom niezgody, mamy wyjście (dla wielu bolesne i ostateczne) - odejść. Uczniowie takiego wyboru nie mają, a ostatecznie to o nich chodzi w edukacji.</p><p>Niestety nie wystarczy obronić się przed lex Cz. Potrzeba znacznie więcej - trzeba odbudować zaufanie i umiejętność komunikacji, a to znacznie trudniejsze. Tylko to może stać się Świtem Edukacji. Tylko, czy wystarczy poszukiwaczy tego Świtu? Oby, bo najciemniej jest podobno właśnie przed świtem. Może to nie czas, by stracić nadzieję...</p><p><br /></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-25396387135177303592021-10-29T19:34:00.001+02:002021-10-29T20:03:09.262+02:00"Dozwolony użytek" by Kamil Śliwowski<p style="text-align: justify;"> <span> </span>Dzisiaj podczas spotkanie Klubu Dyrektora NwS Kamil Śliwowski podzielił się swoją wiedzą w temacie <b>"Prawo autorskie i cyfrowy dobrostan"</b>. Zawsze myślałem, że prawo autorskie to skomplikowany temat. Dzisiaj przekonałem się, że są ludzie, którzy potrafią przedstawić te zawiłości w przejrzysty sposób. A że temat naprawdę ważny (o kłopoty nietrudno), postanowiłem napisać kilka słów.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNOtVEzVxTjvC2BiwVI3G2-_dtt9bqDQuYd3nvKnQ4nmbtG1rhSHKqiu0RwZtPNHUZqaJkHxCn4CSHHYB8o2VceYvl5LJu0spuocIjGe80x6Nt2jIt3F_m5jneNkqmTjHsRqPUxootjLUG/" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img data-original-height="1080" data-original-width="1920" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNOtVEzVxTjvC2BiwVI3G2-_dtt9bqDQuYd3nvKnQ4nmbtG1rhSHKqiu0RwZtPNHUZqaJkHxCn4CSHHYB8o2VceYvl5LJu0spuocIjGe80x6Nt2jIt3F_m5jneNkqmTjHsRqPUxootjLUG/w400-h225/Dozolony+U%25C5%25BCytek.png" width="400" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;"> Oto kilka informacji, o które przekazał Kamil:</p><p></p><ul style="text-align: left;"><li style="text-align: justify;">W szkole można także <b>wykonywać </b>utwory podczas akademii i świąt. Na ich o<b>dtworzenie </b>należy uzyskać licencję (ZAIKS).</li><li style="text-align: justify;">Odtwarzanie utworów podczas dyskotek, studniówek zawsze wymaga licencji.</li><li style="text-align: justify;">Utwory można odtwarzać w szkolnym radiowęźle, ale tylko w budynku szkoły. Nie na stronie www (grono odbiorców to nie tylko uczniowie).</li><li style="text-align: justify;">Prace uczniów należą do nich. Należy mieć zgodę na ich publikację.</li></ul><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">To tylko kilka faktów. Więcej informacji na stronie prowadzonej przez Kamila <a href="https://otwartezasoby.pl/" target="_blank">https://otwartezasoby.pl/</a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jest on również autorem kursu, w którym na pewno wezmę udział, bo jestem przekonany, że uporządkuje moją wiedzę. Może też was zainteresuje: <a href="https://kursy.nauczycielwsieci.pl/product/co-trzeba-wiedziec-o-prawie-autorskim-w-szkole/">Co trzeba wiedzieć o prawie autorskim w szkole? - Kursy Nauczycielwsieci.pl</a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">I jeszcze <a href="https://tinyletter.com/kamilsliwowski">newsletter</a>. :)</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Najwięcej do myślenia dała mi część poświęcona cyfrowemu dobrostanowi. Kamil przytoczył wyniki kilku badań dotyczących biologii naszych mózgów. Okazuje się, że poziom kortyzolu u osób korzystających stale z telefonów komórkowych rośnie już po 10 minutach od odłożenia telefonu. W konsekwencji powoduje to obniżenie koncentracji i zmniejsza możliwość skutecznego uczenia się. Hmmm... i co zrobić z zakazami używania telefonów?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Inne badanie pokazują zbawienny wpływ regularnej praktyki odkładania telefonu najlepiej do innego pokoju na dyspozycje do skutecznego uczenia się. Niestety praktyka ta musi być dobrowolna, nie nakazana. Warto więc zachęcać do tego nawyku i samemu go praktykować.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zaskoczyła mnie informacja o tzw. efekcie lustra. Okazuje się, że zbyt długie oglądanie własnego wizerunku (odbicia) powoduje podniesienie poziomu kortyzolu. Ma to zastosowanie także podczas wideokonferencji, gdy widzimy podgląd własnej kamery. Znów rodzi się pytanie, jak to ograć przy obowiązku włączania kamer przez uczniów podczas nauczania zdalnego? Może tu ukrywa się też przyczyn niechęci do włączania kamer?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Takich ciekawostek jest więcej. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy prelegenta. Takich ekspertów i praktyków warto słuchać.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><p></p><p></p><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0n7q77UzpX4vQEsUXpIlek-4Mun5dm4BT5n-TSgbFis2nSybN8f9bOYHGzjnxen8vBT0oPYtgxmKK6oneHLicFphulVjWiQR05AqFyE82XPFW8_6A4hitw6Pg8uotmZJOvw_l_1XZML9m/" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img data-original-height="210" data-original-width="1162" height="73" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0n7q77UzpX4vQEsUXpIlek-4Mun5dm4BT5n-TSgbFis2nSybN8f9bOYHGzjnxen8vBT0oPYtgxmKK6oneHLicFphulVjWiQR05AqFyE82XPFW8_6A4hitw6Pg8uotmZJOvw_l_1XZML9m/w400-h73/image.png" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">P.S. Mam nadzieję, że złamałem żadnych praw autorskich. Lokowanie produktu na pewno było... Po prostu musiałem się podzielić, bo wciąż jestem pod wrażeniem.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">P.S.2 Niezmiennie polecam Klub Dyrektorów NwS - zawsze konkretnie i praktycznie. Nie wiem, kiedy następny nabór, ale zainteresowane dyrektorki i zainteresowanych dyrektorów odsyłam <a href="https://nauczycielwsieci.pl/zapisy-do-klubu-dyrektorow-nws-czerwiec/" target="_blank">tutaj</a></div><p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-70264194688143741462021-10-14T22:14:00.004+02:002021-10-15T08:36:32.229+02:00Siła małych gestów<p></p><br />Kończą się Inspir@cje 2021.<div>Przysiada się do mnie Dawid Łasiński vel Pan Belfer, którego znam głównie z sieci. Gadamy sobie, tak normalnie, zwyczajnie. Dawid wręcza mi skarpetki i dziękuje za wspieranie różnych projektów i prosi o konstruktywne uwagi...</div><div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbMi8OCO8gGlu39f-tONVG84VwaIEZDwd88gD__wgtr9xwg2-nkAjNBj2sxoSpNGyIL2gF3JnDUhpgaIbeKurgl8dglStun4Shu4kvfmHyoj2QXIt8RvqnAIxbh-k1N8vVwP1BTthBZc4m/s1440/1634236960172.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1440" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbMi8OCO8gGlu39f-tONVG84VwaIEZDwd88gD__wgtr9xwg2-nkAjNBj2sxoSpNGyIL2gF3JnDUhpgaIbeKurgl8dglStun4Shu4kvfmHyoj2QXIt8RvqnAIxbh-k1N8vVwP1BTthBZc4m/w400-h300/1634236960172.jpg" width="400" /></a></div></div><div><br /></div><div>Postanowiłem je założyć dzisiaj. Do garnituru. Dlaczego? Bo stały się dla mnie pewnym symbolem - naprawdę niewiele potrzeba, by ktoś poczuł się ważny, doceniony. Wtedy, na Inspir@cjach pomyślałem "Ale ja przecież nic takiego nie zrobiłem. Uczestniczyłem po prostu w kilku wydarzeniach on-line". Sądziłem, że niesamowity Nauczyciel z Internetów nie ma powodu do takich gestów wobec mnie.</div><div><br /></div><div>Dawid jednak to zrobił. Znam go z sieci. Jest dla mnie autorytetem, ale podczas Inspir@cji spotkałem zwykłego człowieka, który wykorzystuje swoje talenty do robienia niezwykłych rzeczy. Nie przestaje przy tym widzieć drugiego człowieka. Można z nim pogadać tak po prostu. Zresztą nie tylko z nim. Na tej konferencji było wielu takich "wielkich" polskiej edukacji. Podziwiam ich i mogę z nimi porozmawiać tak po prostu. Odkryć, że są ludźmi jak ja i Ty. I to jest niezwykłe doświadczenie. Te zwykłe rozmowy, miłe słowa, uśmiech dają dużo siły.</div><div><br /></div><div>Wiecie te skarpetki przypomniały mi o sile małych gestów. O prostym stwierdzeniu mojej koleżanki z pracy <i>Jesteś smutny w tym roku</i>. (Nawet nie wie, jak wiele te słowa dla mnie znaczyły). O Oli, która w Sosnowcu zobaczyła w telewizji informacje o zagrożeniu powodziowym w Radziszowie i natychmiast wysłała zapytanie w messengerze, czy wszystko w porządku. O emotce <i>Trzymaj się</i>, którą nieraz obdarzyli moi EduPrzyjaciele z całej Polski. O komentarzach, wiadomościach wysłanych tak po prostu, po ludzku. O pierniczkach-serduszkach, które dla nas upiekli uczniowie jednej z klas. I o pięknym chlebie z dedykacją, który wypiekli dla swojej wychowawczyni uczniowie innej klasy. O koleżance, która często zmusza mnie do uśmiechu, nawet, gdy nie mam ochoty się uśmiechać...</div><div><br /></div><div>Wczoraj wrzuciłem swój tekst "DEN*". Napisałem go, by uporać się ze swoimi emocjami, myślami. Taka autoterapia. Zastanawiałem się, czy warto go publikować. To, co się stało potem, zaskoczyło mnie niesamowicie. Jestem wdzięczny za cały odzew. I nie chodzi mi o to, że licznik mojego bloga nigdy nie pokazał takiej liczby (mój "rekord" pobity kilkukrotnie). To, co napisaliście w komentarzach i wiadomościach, spowodowało, ze jeszcze bardzie poczułem się częścią belferskiej wspólnoty doświadczeń. Cieszę się, że mogłem dać Wam to moje "mało", że mogłem podzielić się tym, co potrafię robić.</div><div><br /></div><div>Pisze dzisiaj, bo chcę ponownie powiedzieć, że te małe, zwykłe rzeczy są bardzo ważne. Chciałbym Was zachęcić do szczodrego ich rozdawania sobie nawzajem, uczniom, rodzicom i wszystkim, "co blisko i daleko". Możemy dawać sobie siłę i zmieniać oblicze polskiej szkoły. Wszyscy tego potrzebujemy. I naprawdę nie chodzi o spektakularne akcje, programy. Daj to, co masz, a zobaczysz, że wiele to zmieni. Dziękuję Wam, ze mogłem to przeżyć właśnie dzisiaj w skarpetkach od Pana Belfra. :)</div><div><br /></div><div>Niech, mimo trudnych przeżyć, będzie to prawdziwe oblicze DEN i pozostałych 364 dni roku dla nas wszystkich RAZEM.</div><div><br /></div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNlWDysb9jlpWKPDvm7cOuxcyNraZnsvGzOd2nnvBlb8TrYo9BoHjbzZUfeMHXAN3qM9AgmzLKpb3tzMZ29VeFS1cAWgEoEifUPIFM6KSx71dBn4rZZ9FqGk-FQKjTe9AS9SZcl7CSGAA4/s4000/IMG_20211015_080431.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNlWDysb9jlpWKPDvm7cOuxcyNraZnsvGzOd2nnvBlb8TrYo9BoHjbzZUfeMHXAN3qM9AgmzLKpb3tzMZ29VeFS1cAWgEoEifUPIFM6KSx71dBn4rZZ9FqGk-FQKjTe9AS9SZcl7CSGAA4/s320/IMG_20211015_080431.jpg" width="240" /></a></div><br /><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div><p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-38777198567510361772021-10-13T20:03:00.000+02:002021-10-13T20:03:06.918+02:00DEN*<p><span style="font-family: georgia;"> </span></p><p><span style="font-family: georgia;">Nie życzcie mi sukcesów.</span></p><p><span style="font-family: georgia;">Życzcie ich moim uczniom.</span></p><p><span style="font-family: georgia;">Tylko nie pozwólcie,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">by kasę i podziw mylili z wolnością i szczęściem...</span></p><p><br /></p><p><span style="font-family: georgia;">Życzcie im:</span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel nie był sfrustrowany,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">gdy po raz kolejny słyszy, </span></p><p><span style="font-family: georgia;">że jest darmozjadem i wciąż odpoczywa...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel nie bał się,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">że rzetelna odpowiedź na ich pytania</span></p><p><span style="font-family: georgia;">może spowodować utratę pracy...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel miał dla nich czas</span></p><p><span style="font-family: georgia;">między kolejnymi punktami kontrolnymi podstawy programowej,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">bo egzamin...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel czuł się potrzebny,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">choć słyszy, że jest tylko wciąż niezadowolonym kosztem,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">którego subwencja pokryć nie może...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel się uśmiechał</span></p><p><span style="font-family: georgia;">do ich szalonych pomysłów</span></p><p><span style="font-family: georgia;">nawet niezgodnych z kluczem poprawności...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel czuł pewność,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">że działa dla ich dobra</span></p><p><span style="font-family: georgia;">zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel nie bał się szukać</span></p><p><span style="font-family: georgia;">w bogatym skarbcu naszej Tradycji</span></p><p><span style="font-family: georgia;">i innych kultur</span><span style="font-family: georgia;">...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel nie martwił się,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">że za jego podwyżkę zapłaci zwolniony kolega</span></p><p><span style="font-family: georgia;">w ramach poprawy statusu zawodu...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">- by ich nauczyciel BYŁ,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">bo Zakon Siłaczek i Siłaczy Kaganka Oświaty wymiera,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">a nowych "powołań" wciąż mniej...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">Nie przynoście mi kwiatów, czekoladek, prezentów.</span></p><p><span style="font-family: georgia;">Dostaję pensję za swoją pracę.</span></p><p><span style="font-family: georgia;">Sprawcie by była godziwa,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">by mój uczeń nie widział we mnie nieudacznika.</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">Jeśli chcesz podziękować,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">zrób to, ale szczerze,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">wtedy gdy tak czujesz,</span></p><p><span style="font-family: georgia;">a nie tylko dlatego, że ktoś wymyślił DEN...</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;">*Dzień Edukacji Narodowej</span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p><p><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-9052400176258353032021-08-12T00:03:00.000+02:002021-08-12T00:03:08.257+02:00Metodyka dobrej szkoły - relacja ze "szkolenia"<p style="text-align: justify;"> Tak wiem - to ostatni tydzień mojego urlopu. Powinienem wypoczywać, by podołać układaniu planu lekcji od poniedziałku. Jednak, gdy zobaczyłem ofertę szkolenia i to prowadzonego na najwyższym możliwym w Polsce poziomie, to uległem. Lubię się uczyć, brak dodatkowych kosztów, no i ten poziom...</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8iT92S5X1hdZWkNi1pff_SjIzm0t7jWcymNkLOrnSTrFqfJ2uW0EtxnyxlLF0bZZYqHasUuOq3_tkmabjoG05xL0HPr3Or2s-JDNpOX8_nUf7VH8208i3zsNganKFxY1olXL3ytFh0Rx5/s1080/good.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8iT92S5X1hdZWkNi1pff_SjIzm0t7jWcymNkLOrnSTrFqfJ2uW0EtxnyxlLF0bZZYqHasUuOq3_tkmabjoG05xL0HPr3Or2s-JDNpOX8_nUf7VH8208i3zsNganKFxY1olXL3ytFh0Rx5/s320/good.png" width="320" /></a></div><br /><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;">Główną częścią szkolenia, był pokaz debaty szkolnej. Trenerzy zachęcili nas byśmy ją obserwowali z metapoziomu i skupili się na stronie metodycznej. Temat debaty miał być dla nas mniej istotny. W izbie szkolnej zasiedli dyrektor z przedstawicielami grona pedagogicznego oraz uczniowie podzieleni na dwie nierówne grupy - strony debaty. Zwolenników proponowanego rozwiązania było nieco więcej niż jego przeciwników. Spotkanie prowadził pan Ryszard, nauczyciel historii.</p><p style="text-align: justify;">Na początek krótko wyjaśnił zasady. Podkreślił, że obowiązują limity czasowe wypowiedzi, a następnie udzielił głosu Markowi - przedstawicielowi zwolenników nowych rozwiązań. Strona przeciwna powitała go nieprzychylnymi okrzykami. No fakt - nieładnie. Trudna sytuacja pedagogiczna. Pan Ryszard ze spokojem poinformował krzyczących, że jak nie przestaną, debata się przedłuży i będą musieli zostać dłużej w szkole (czytaj w "kozie"). Dobrze, dyscyplina powinna być. Pan Ryszard surowo zabronił też Markowi wdawania się w dyskusję z oponentami i nakazał kontynuować swoją retorykę. Niestety chłopak przekroczył swój czas. Nauczyciel z pewną niechęcią pozwolił mu dokończyć wypowiedź, którą jego koledzy nagrodzili gromkimi brawami.</p><p style="text-align: justify;">Następnie przemawiał pierwszy z przedstawicieli oponentów zmian - Borys. Okazało się, że ta grupa jest mniej jednorodna i przeciwko nowym zasadom wypowiadać się będzie więcej osób. Zaimponowało mi, że każda zainteresowana grupa ma prawo głosu. Niestety ku mojemu zdumieniu dyrektor, nauczyciele i zwolennicy Marka zaczęli wychodzić z izby. Nie zamierzali słuchać kontrargumentów. Kurczę, człowiek całe życie się uczy. Wzorcowa debata uświadomiła mi, że niepotrzebnie od zawsze powtarzam uczniom "Nie musicie się lubić, ale musicie się szanować". I jeszcze te wszystkie slogany typu "Edukacja to relacja", "Siadaj, musimy pogadać". Spory błąd. Należy przede wszystkim uczyć niezłomnej pewności swojego zdania oraz niemarnowania czasu na merytoryczne dyskusje.</p><p style="text-align: justify;">Pan Ryszard zadbał też o to, by uczniowie mieli świadomość swojego miejsca w szeregu. Pięknie podsumował wystąpienie ucznia. "Borysku, już nie jesteś przewodniczącym szkoły i pewnie się martwisz, że nie będziesz tez przewodniczącym klasy". Ważne, by nasi podopieczni nie mieli zbyt wygórowanych ambicji...</p><p style="text-align: justify;">Niezwykle ciekawe były kolejne argumenty, przedstawiane przez obydwie strony. Miały wspólny mianownik, a właściwie osobę - drugą liczby mnogiej. "Bo Wy...", "Bo jak Wy...", "Bo Wyście...". (W sumie to "Wy" raczej z małej litery, ale ja z wielkiej piszę, bo mi tak szkoła wpoiła). No i po co te Porozumienia bez przemocy, język żyrafy, język "ja", dwie gwiazdy, jedno życzenie itp. itd.? Kolejne niepotrzebnie zmarnowane godziny w szkole.</p><p style="text-align: justify;">Najciekawszy był sposób wyłonienia zwycięzcy debaty. W tej części miejsce pana Ryszarda zajęła inna nauczycielka historii pani Elżbieta. Wyglądało na to, że oboje pedagodzy wiedzieli, jaki ma być wynik. Ku ich zdumieniu w głosowaniu wygrali jednak oponenci. Zdezorientowani byli również zwolennicy zmian. Nauczycielka jednak szybko zarządziła powtórzenie głosowania (reasumpcję). Znów trudna sytuacja. Pani Elżbieta jednak mistrzowsko udźwignęła tę niedogodność. "Bardzo Was przepraszam. To moja wina. Źle Wam to wytłumaczyłam"... Nauczyciel musi być autentyczny i powinien umieć przyznać się do winy. W końcu jest też człowiekiem i ma prawo się pomylić.</p><p style="text-align: justify;">Uczniowie wyglądali raczej na "kumatych" i raczej nie rozumieli, dlaczego ktoś twierdzi, że nie zrozumieli, ale ostatecznie przyjęli troskę nauczycielki i karnie zagłosowali ponownie. Ci najbardziej zagubieni dostali cukierki na pocieszenie od pani Elżbiety i innych nauczycieli. Po opanowaniu sytuacji i uspokojeniu nastrojów kolejne głosowanie przebiegło pomyślnie, a lekcja pokazowa osiągnęła swój cel. </p><p style="text-align: justify;">Bardzo owocne szkolenie przy ul. Wiejskiej w Warszawie... Już planuję, jak przeprosić moich uczniów, że źle przygotowywałem ich do dorosłego życia... Nie wiem tylko czy potrafię osiągnąć ten poziom mistrzostwa pedagogicznego...</p><p style="text-align: justify;">Chciałbym, żeby było jasne, że nie chodzi mi o kwestie polityczne. Celowo pominąłem tematykę debaty. Chodzi mi o standardy. Spory dysonans mam między tym, czego usiłuję uczyć, a tym, co mogą zobaczyć uczniowie w przestrzeni publicznej. To o jaką szkołę w końcu chodzi?</p><p style="text-align: justify;">Przy okazji - Mikołaj Marcela napisał nową książkę "Selekcje". Na okładce słowa Przemka Staronia "Poznajcie prawdę, a prawda Was wyzwoli. Tak, zaboli. Ale wyzwoli". No i boję się po nią sięgnąć, bo edu-bólów we mnie sporo. Mógłbym się zdecydować na ponowne przeżycie niektórych i dołożenie nowych przy lekturze. Nie wiem tylko czy wyzwolenie nie oznaczałoby konieczności odwrotu w myśl zasady <i>Primum non nocere... </i>Jeśli jednak treść dzisiejszego szkolenia metodycznego z Wiejskiej Wam nie odpowiada, to może warto poczytać "Selekcje" i inne pozycje tego autora? Ostrzegam, dają do myślenia.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-81787346798230837402021-01-01T17:18:00.001+01:002021-01-01T17:18:32.627+01:00Moc Dobrego Słowa<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo6Y5FU5WbBlEdl0UkT_-td3VJ1VBF2K8802LVPQrEkn3D-kaNHJUwic9UNRY4rYvX5IpxcQoNkAOV7QIBNyjEXi1prkM5s5Gxk0WQfpyZS5RFoO0ZDMr8Roo5c9V5TeQ9wjf6Lw6HMGNz/s1440/kwiat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1440" data-original-width="1080" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo6Y5FU5WbBlEdl0UkT_-td3VJ1VBF2K8802LVPQrEkn3D-kaNHJUwic9UNRY4rYvX5IpxcQoNkAOV7QIBNyjEXi1prkM5s5Gxk0WQfpyZS5RFoO0ZDMr8Roo5c9V5TeQ9wjf6Lw6HMGNz/s320/kwiat.jpg" /></a></div><br /><p></p><p style="text-align: justify;">Na początek roku dopadła mnie taka mała refleksja.</p><p style="text-align: justify;">Dostałem rano wiadomość od Moniki. Miłe podziękowanie za moje działania. Ten mały gest spowodował, że uśmiech nie schodzi z mojej twarzy i mam sporo energii. Przypomniałem sobie, że czasem niewiele trzeba, żeby zmienić dzień drugiej osobie. Przypomniało mi się wiele słów docenienia, jakie usłyszałem w zeszłym roku. Często myślałem, że na nie nie zasłużyłem, ale budziły we mnie ciepło. </p><p style="text-align: justify;">Jestem pewien, że wszyscy potrzebujemy takich wzmocnień, "głasków". Nieważne, czy jesteśmy dziećmi czy dorosłymi, nauczycielami, rodzicami, uczniami... </p><p style="text-align: justify;">Dzisiaj szczególnie dziękuję Wam za wszystkie dobre słowa i gesty. Jesteście dla mnie ważni. Życzę Wam w tym roku wielu dobrych słów. Otrzymujcie mnóstwo pozytywnych informacji o sobie, o tym, jak fantastycznymi jesteście ludźmi. </p><p style="text-align: justify;">Życzę Wam również byście byli obfitą krynicą takich darów dla innych. Dobrego roku. </p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-24291816835565426852020-12-31T18:56:00.003+01:002020-12-31T18:58:23.850+01:00To był dobry rok...<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZhOlDnJvLYDJqjPwOj8t68yMtO2t_hv_z0YscY5BrjSA4eDeFKMeEp9slcw3e8O09rmTIHa97FxjAbp39MHvOBRxFwwOyu6fF1Ep29g2KrzpdEsxlbiB-22f3JMClUYzZSF8nsD7dgJ7M/s2000/2020.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="2000" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZhOlDnJvLYDJqjPwOj8t68yMtO2t_hv_z0YscY5BrjSA4eDeFKMeEp9slcw3e8O09rmTIHa97FxjAbp39MHvOBRxFwwOyu6fF1Ep29g2KrzpdEsxlbiB-22f3JMClUYzZSF8nsD7dgJ7M/s320/2020.png" width="320" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> Tak, tak... Wiem... Pandemia...</div><p></p><p style="text-align: justify;">Nie twierdzę, że nie czuję jej skutków, że nie pozbawiła mnie szans, podróży, spotkań... Mam problem, żeby skupić się na swoich zadaniach, jestem mniej skuteczny. Odczuwam przedłużający się stres, napięcie, ale...</p><p style="text-align: justify;">W tym roku wydarzyło się sporo rzeczy, które mnie zaskoczyły, ucieszyły, nadały nowy sens. Dlatego to był dobry rok.</p><p style="text-align: justify;">Po pierwsze po raz kolejny przekonałem się, że pracuję ze świetnymi ludźmi, że poradzimy sobie w każdej sytuacji. Jestem wdzięczny za wsparcie, zrozumienie, wspólne uczenie się i kilka szalonych projektów, które zrealizowaliśmy mimo pandemii. Cieszę się, że mogłem pomóc we wdrażaniu MS Teams (wcześniej się nie dało ;) ). Wspólną pracą pierwsi w gminie uzyskaliśmy tytuł "Szkoły w chmurze Microsoft". Jesteśmy też Ambasada Wiosny Edukacji, bo naprawdę nam zależy, mimo błędów które popełniamy "po drodze". Dziękuję. To zaszczyt pracować z Wami.</p><p style="text-align: justify;">Po drugie zostałem Ambasadorem Wiosny Edukacji. Całym sercem pragnę zmian w polskiej edukacji i utożsamiam się z wartościami tego ruchu. Odbywam nieustającą podróż z innymi zaangażowanymi osobami, o czym pisałem już nieraz. Cieszę się, że jestem częścią wspólnoty, która wspiera się wzajemnie i motywuje do dalszych działań. Nie odbyła się konferencja "Szkoła z edumocą", ale ambasadorzy spotkali się we wrześniu w Radowie Małym. Wspaniały czas podróży z Ambasadorkami Południa :) Kasią, Agnieszką i Justyną, niekończące się rozmowy i plany na kolejny rok. Spotkanie z eduzmieniaczami z całego kraju i deklaracje konkretnych działań. Wiosna Edukacji trwa, ruszyły Noce Belfrów (kwietniową organizujemy m.in. z moimi towarzyszkami podróży do Radowa). O wiosennych wydarzeniach możecie poczytać w kolekcji Wakelet <a href="https://wke.lt/w/s/0P1ELB" target="_blank">tutaj</a></p><p style="text-align: justify;">Po trzecie uzyskałem tytuł Microsoft Innovative Educator Expert. Broniłem się przed tym, bo "to po angielsku", "to nie dla mnie" itp. itd. Kilka mitów upadło, spróbowałem i dołączyłem do zacnego grona edukatorów z całego świata. W Polsce w tym roku tytuł eksperta uzyskało 490 nauczycieli. Jest on przyznawany tylko na rok i trzeba ponownie składać aplikację. Zdobyłem również odznakę Microsoft Innovative Educator Trainer, co oznacza, że przeszkoliłem w tym roku szkolnym minimum 100 osób z zakresu korzystania z narzędzi Microsoft. W planie egzamin certyfikacyjny.</p><p style="text-align: justify;">Po czwarte uzyskałem najpierw tytuł Lidera Społeczności, a następnie Ambasadora Wakelet. Polubiłem tę platformę i na niej porządkuję aktualnie większość moim materiałów zawodów i prywatnych. Jeszcze ważniejsza jest dla mnie społeczność Wakelet w tym grupa polska. Ogrom sympatii i wsparcia od ludzi, których w większości znam tylko on-line pomaga "góry przenosić". Takich postaw najbardziej potrzeba w procesie zmiany paradygmatu edukacyjnego. Cieszę, że kilkoro moich uczniów podjęło walkę o uzyskanie tytułu Ambasadora Studenta Wakelet.</p><p style="text-align: justify;">Po piąte na zaproszenie Fundacji <i>"Krzyżowa" dla porozumienia europejskiego</i> wziąłem udział w warsztatach międzyreligijnych <i>Potencjał integracyjny religii monoteistycznych dla dzisiejszej Europy</i>. Wygłosiłem swój impuls podczas panelu Z<i>adania i wyzwania edukacji w zakresie spotkań międzyreligijnych. </i>To nie jest tematyka, którą zajmuje się na co dzień. Ciekawym doświadczeniem było spotkanie z "Innym". W warsztatach uczestniczyli przedstawiciele judaizmu, islamu i różnych denominacji chrześcijańskich z Polski i Niemiec. Najbardziej zaskakującym dla mnie wnioskiem było zaakcentowanie potrzeby dialogu. To wartość uniwersalna, którą dostrzegamy też w szkołach. Wiele spraw byłoby prostszych, gdybyśmy rozmawiali. O projekcie więcej można przeczytać <a href="https://www.krzyzowa.org.pl/pl/dzialalnosc/akademia-europejska/aktualnosci/2431-przedstawiciele-judaizmu-chrzescijanstwa-i-islamu-spotkaja-sie-w-krzyzowej-o-potencjale-integracyjnym-religii-w-nowym-projekcie-fundacji-krzyzowa-4" target="_blank">tutaj</a>.</p><p style="text-align: justify;">Po szóste odkryłem, że jestem liderem. Nigdy tak o sobie nie myślałem. Wolę być inspiratorem... To informacja zwrotna od "towarzyszy edupodróży" pozwoliły mi zmienić definicję... Ale o tym więcej powiem w kwietniu u państwa Sowińskich z <a href="http://plandaltonski.pl" target="_blank">plandaltonski.pl</a></p><p style="text-align: justify;">To kilka ważnych kroków w moim życiu zawodowym. Są dla mnie ważne, bo poczułem się doceniony, bo wzrosła moja pewność, bo potwierdził się mój sposób myślenia o edukacji. Najważniejsi są dla mnie jednak moi uczniowie, a najbardziej cieszą chwile, w których mnie zaskakują, kiedy (często przez przypadek) odkrywam, jak wspaniałymi są osobami i jak niezwykłe mają pasje. Ten rok pokazał mi, że bez nich nie ma mnie. Bez nich nie jestem nauczycielem. Brakuje mi ich w szkole, bo spotkania on-line są takie sztuczne. Trudno o prawdziwa interakcję. Nie jestem pewien, czy u nich wszystko w porządku, ale wierzę, że dają radę. Mam nadzieję, że wiedzą, iż mogą się do mnie zwrócić...</p><p style="text-align: justify;">Żeby nie było tylko zawodowo. Jestem dumny, że moja córka dostała się do wymarzonej szkoły i realizuje swoje pasje plastyczne. Uwielbiam oglądać jej działa.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><u>Jakie lekcje zostawił mi rok 2020?</u></p><p style="text-align: justify;">1. Szkoła bez uczniów nie ma sensu.</p><p style="text-align: justify;">2. Bądź cierpliwy. Zrób swoje i poczekaj na PYK. Na efekty czasem trzeba poczekać - często przychodzą w najbardziej nieoczekiwanym momencie.</p><p style="text-align: justify;">3. Współpraca i dialog to klucz do rozwiązania wszelkich problemów.</p><p style="text-align: justify;">4. Najważniejsze, by zawsze dostrzegać człowieka zanim zobaczysz jego rolę, funkcję, czy wyznanie.</p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><b><i>To, co zaczęło się w 2020r. będzie miało kontynuację w 2021. Jestem bardzo ciekawy rozwoju wypadków. Ten rok był dobry i dzisiaj życzę Wam, by kolejny przyniósł rozwój, którego Wam potrzeba. Mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce...</i></b></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><p style="text-align: justify;"><br /></p><br /><script charset="UTF-8" src="https://embed-assets.wakelet.com/wakelet-embed.js"></script>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-15127585482206086812020-10-20T18:18:00.002+02:002020-12-31T15:57:44.359+01:00Podróż ku Zmianie (QZ)<p><span style="font-family: "Bookman Old Style", serif;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: "Bookman Old Style", serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2niNC7fB4ChdYrvUF2wy7F8uoPZNoZpHIssEX9-sq9FaugDIUG8Ii3Np-C5ai0kzeIIrIEM0tFTtmnO2jbaBxLTK7fI4cC-UwJ6bPZw6Pfu5qCobY0PAcJC3oX1thCUezN0K0RWkb41g6/s4000/IMG_20201005_134015.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3000" data-original-width="4000" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2niNC7fB4ChdYrvUF2wy7F8uoPZNoZpHIssEX9-sq9FaugDIUG8Ii3Np-C5ai0kzeIIrIEM0tFTtmnO2jbaBxLTK7fI4cC-UwJ6bPZw6Pfu5qCobY0PAcJC3oX1thCUezN0K0RWkb41g6/s320/IMG_20201005_134015.jpg" width="320" /></a></span></div><span style="font-family: "Bookman Old Style", serif;"><br />Obudziłem
się. W ciemności. Przede mną majaczyła jakąś postać. Niewyraźna. Brak okularów?
Nie, to coś innego. Ta ciemność, też jakby nie była ciemnością. Bezruch?
Niebyt? O co chodzi?</span><p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">- Kim
jesteś?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Chodzi ci o imię? Nie mam go, a może mam ich wiele. Trudno w jednym słowie
zawrzeć istotę rzeczy. – Głos miał przyjazny, ciepły, jakby znajomy. Budził coś…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">- Kim
jesteś? Skąd się tu wziąłeś? – musiałem zrozumieć.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jednak nie o imię Ci chodzi. To dobrze. Skoro pytasz, jesteś gotowy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Gotowy do czego?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">- Do
podróży…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Cooo? Jaaak? Dlaczegooo? – moje zdumienie rosło. Pytania kłębiły się w głowie.
Czułem chaos i jakąś dziwną ekscytację.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Powoli. Wybierz jedno.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Co jedno?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jedno pytanie? Każda podróż to zbiór kroków. Najpierw musi być pierwszy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Kim jesteś?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Powiedz mi, co czujesz kiedy na mnie patrzysz.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Swędzisz!!!<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Czy zawsze tak samo?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Nie. – uświadomiłem sobie, że to dobry znajomy, choć nie wiem, kim jest. – Czasem
swędzisz jak ospa, na całym ciele, czasem jak kurz w nosie, a czasem Cię nie
czuję.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Dobrze. Mieszkam między Twoimi potrzebami. Jestem jedną z nich – zazwyczaj swędzącą.
Zawsze zachęcam Cię do podróży. Czy jesteś gotowy?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Pytanie
zapachniało słońcem, latem, przygodą, radosnym wysiłkiem. Wiedziałem. Czekałem na
ten moment. Wszystkie chwile mojego życia prowadziły właśnie tutaj. Nie
musiałem odpowiadać – on wiedział.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Zatem…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Za
jego plecami pojawiły się drzwi, zwykłe drzwi. Choć może była to złocona brama,
a może ogrodowa furtka. Nieważne. To było WEJŚCIE, to był POCZĄTEK.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jaki jest cel?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Spojrzał
na mnie zaskoczony.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Najważniejsze pytanie. Niewielu zadaje je sobie na początku, co komplikuje ich podróż.
<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jaki jest cel? – powtórzyłem. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Zmiana. – odpowiedział tak po prostu.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Niezbyt konkretny.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Wystarczy. Masz rację, że trzeba znać cel, ale nie zamykaj się na jego zmianę, doprecyzowanie,
przekształcenie. Możesz odkryć, że pragnąłeś za mało i nie dotrzesz tam, gdzie
naprawdę możesz. Pozwól by cel stawał się wyraźniejszy podczas podróży. Jak
góra, która z daleka jest tylko plamą, a kiedy zbliżasz się, możesz docenić jej
wielkość, piękno rzeźby i tajemnicę ścieżek wiodących na szczyt.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
OK. Chyba rozumiem. Zaufam.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Takiej odwagi trzeba, by wejść do labiryntu.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jakiego labiryntu?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Labiryntu Poszukiwaczy. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jaki on jest?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Zmienny. – uśmiechnął się – To miejsce pytań, spotkań, nauki, prób i błędów.
Zmienia się po każdym kroku. Czasem widzisz z daleka, coś, co wydaje się być
najlepszym rozwiązaniem, ale w końcu odkrywasz, że nie możesz do niego dotrzeć.
Czasem przypadkowe spotkanie prostuje ścieżkę i niesie Cię do WYJŚCIA.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Spacerując,
przekroczyliśmy próg wejścia. Labirynt był zielony, świeży, wiosenny. Jego ściany
były wysokie, nie dało się podglądać, szukać drogi na skróty.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Nie spiesz się. Ciesz się poszukiwaniem. Wszystko, co znajdziesz w labiryncie,
zostanie z Tobą. Nigdy nie wiesz, co Ci się przyda w przyszłości. Bądź uważny.
Im dokładniej posiejesz, tym lepszy będzie Twój fundament. To nie czas, by
biec.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Byłem
zachwycony. Mój towarzysz się wycofał. Dał mi czas. Niespiesznie spacerowałem.
Podziwiałem rośliny, zapamiętywałem zapachy, głośno pytałem siebie i powietrza.
Labirynt odpowiadał. Nagle pojawiało się nowe przejście, odzywał się piękny
śpiew ptaka, który wzywał w określonym kierunku, prowadził do altanki, w której
kawę pili lub jedli owoce inni Poszukiwacze. Te spotkania były najciekawsze.
Opowiadaliśmy godzinami o tym, co widzieliśmy, co się nam udało, jakie błędy popełniliśmy.
Nikt się ich nie wstydził. To były kolejne lekcje tego labiryntu. Po
spotkaniach żegnaliśmy się jak starzy przyjaciele, ale czuliśmy, że więź
pozostała, że jeszcze się spotkamy, zadzwonimy…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Podróż
trwała. Ekscytacja też. Jakbym dostał nowe oczy i widział wszystko po raz
pierwszy. Jakby barwy, zapachy, dźwięki były intensywniejsze. Zbierałem wiedzę,
doświadczenie, nabywałem nowych umiejętności, zmieniałem się. Czułem się jak
dziecko, które poznaje świat. Jak Kolumb odkrywający nowy ląd. Nasycałem się.
Coraz bardziej rozumiałem labirynt i wiedziałem, że zbliża się kolejny krok.
Podróż nie była przecież celem, a środkiem. Pokochałem ją, ale moim pragnieniem
był cel.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Nagle
ściany labiryntu zniknęły. Znalazłem wyjście. Labirynt stał się wnętrzem monumentalnej
katedry. Mojej katedry.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Gratuluję. Szukałeś tak długo, by stać się Budowniczym, Architektem tej
przestrzeni. Muszę Cię jednak ostrzec. Poszukiwaczy uznaje się na
nieszkodliwych fantastów. Gdy zostajesz Budowniczym, Twoje otoczenie zacznie
się zmieniać. Odkryjesz, jak wielu nie chce zmiany lub przed nią ucieka. Mogą
Cię uznać za wroga, bo burzysz ich porządek. Czy jesteś na to gotowy?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Nie wiem, ale chcę działać. Nie mogę się zatrzymać.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Czyli jesteś gotowy. Buduj swoją Przestrzeń. Nie bój się błędów. Próbuj. Ciesz
się tą pracą. Pamiętaj jednak, że Przestrzeń sięga także do wewnątrz.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Zrobiłem,
jak mówił. Dobierałem kolory, kształty, meble. Budowałem i burzyłem ściany.
Wspominałem, czego nauczyłem się w Labiryncie. Od czasu do czasu w mojej
Przestrzeni pojawiali się Poszukiwacze, których poznałem. Niektórzy z nich
również zostali Budowniczymi. Czasem pojawiali się zupełnie nowi ludzie. Nie
wszyscy byli Poszukiwaczami czy Architektami, ale czułem ich mądrość i
doświadczenie. Słuchałem uważnie. Po każdym spotkaniu Przestrzeń się zmieniała.
Stawała się lepsza, bliższa celu.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Ostrzeżenie
mojego towarzysza szybko stało się faktem. Pojawili się Krytycy. Niektórzy
stali w hierarchii wyżej niż ja. Ich wizyty podcinały moje skrzydła. Bywało, że
siadałem w kącie i płakałem. Tęskniłem wtedy za powrotem do ciemności.
Marzyłem, by mój towarzysz nigdy się nie pojawił. Poddawałem w wątpliwość sens podróży.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Uciekałem
wtedy do mojego wnętrza. Tam cierpiałem, widziałem wszystko w ciemnych barwach
i skupiałem się na mankamentach. Kiedy siedziałem skulony w sobie, zaczynałem
czuć Przestrzeń wewnątrz, w moim umyśle. Bardzo często pojawiał się wtedy inny
Podróżnik i dodawał otuchy, dzielił się swoją siłą, przesyłał ją specjalnym
łączem. Stopniowo odkrywałem, że Krytycy są potrzebni, że paradoksalnie
wzmacniają moją Przestrzeń, czynią moje dzieło trwalszym. Zapalają jakieś
dziwne światełko.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Światełko
rosło. Rozpalali je Krytycy, Podróżnicy podsycali. Nie rozumiałem, co się
dzieje. Powodowało, że inaczej patrzyłem na moją Przestrzeń. Dzięki niemu
wyglądała piękniej. Nie przestawałem budować Przestrzeni, a ona budowała mnie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Czym jest to światełko? – zapytałem w końcu mojego towarzysza.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Widzisz je?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Z każdym dniem coraz mocniej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
To Twoja Pewność. Skoro ją rozpaliłeś i potrafisz chronić stałeś się Mistrzem.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Czy to znaczy, że moja misja się zmieniła?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
W pewnym sensie tak. Rozszerzyła się. Tak naprawdę wciąż jesteś i Poszukiwaczem
i Budowniczym. Pewność Mistrzów pozwala im wytrwale dążyć do celu i dzielić się
nią z innymi. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
No tak. Mistrzowie odwiedzali mnie i w Labiryncie i w Przestrzeni.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Towarzysz
tylko się uśmiechnął. Wiedział, że rozumiem coraz więcej. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Co mam teraz robić?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
To samo, co do tej pory. Otwórz się tylko na innych Podróżników. Mów głośno o
swoich przekonaniach. Odwiedzaj inne Labirynty i Przestrzenie. Wzmacniaj tych,
którzy ustają w drodze.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">To
był nowy, ciekawy etap Podróży. Krytycy nie zniknęli, ale potrafiłem już sobie
z nimi radzić. Szukałem okazji, by pomóc tym, którzy mnie potrzebowali. Opowiadałem
o tym, co przeżyłem. Słuchałem też innych. Uczyłem się chronić swoją Pewność,
gdy ktoś miał inne zdanie niż ja. Moja Pewność stawała się jakaś inna, bardziej
wielobarwna. Rozwijała się i przekształcała. W pewnym sensie uzależniałem się
od niej. Stanowiliśmy symbiozę, nie umiałem już bez niej żyć. Mimo trudności
kochałem, to co robię.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Mój
towarzysz milczał. Patrzył z aprobatą, uśmiechał się i milczał. Czekał na błysk
mojego olśnienia. Kiedy przyszło, stanąłem przed nim.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Jestem Twórcą, moja Pewność stała się Pasją, sensem mojej podróży.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Skinął
tylko głową i ruszył w stronę schodów, które pojawiły przy jednej ze ścian mojej
Przestrzeni. Przestrzeni, która nigdy wcześniej nie była piękniejsza. Była moim
Dziełem. Czułem wtedy wdzięczność za drogę, za wszystkich których na niej
spotkałem. Wiedziałem, że stało się to, czego szukałem, że do ciemności nie ma już
powrotu, a ja zrobiłem coś naprawdę ważnego.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Mój
towarzysz stanął u szczytu schodów. Zatrzymał się.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Czy chcesz zobaczyć, co dalej?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Czy to koniec Podróży? - zapytałem zaniepokojony.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
To zależy od Ciebie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Co tam jest?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Sam zobacz <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– płynnym ruchem otworzył
drzwi.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Zobaczyłem
taras i widok, który zaparł mi dech w piersiach. Zobaczyłem miasto. Aż po
horyzont rozciągały się różnorodne wieże. Wyższe i niższe. Wielobarwne. Totalna
mieszanka różnorodnych stylów architektonicznych. Wieże były ze sobą połączone
tajemniczymi linami. Wszędzie przemieszczali się Podróżnicy. Czułem, że tworzą
Wspólnotę, że pracują razem, by tworzyć to miasto, by zapraszać do niego kolejnych
Poszukiwaczy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Zauważyłem,
że wieże nie były pozbawione błędów architektonicznych. Nikomu to nie
przeszkadzało. Te aberracje dodawały im uroku i niepowtarzalności. Przy
wszystkich nieustannie krzątali się Podróżnicy. Wieże wciąż się zmieniały i
rosły.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Więc to jest cel, właściwa Perspektywa. Trzeba spotkać drugiego Człowieka, by
wspólnie budować.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">-
Tak, dlatego Podróż nigdy się nie kończy… <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span style="font-family: "Bookman Old Style","serif";">Czy
wejdziesz dziś do swojego kolejnego Labiryntu? Czy stworzysz fundament
Poszukiwania, zbudujesz kolejną kondygnację Przestrzeni, oświetlisz ją
Pewnością, ozdobisz Pasją i spojrzysz z nowej Perspektywy?<o:p></o:p></span></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-61197501515100972712020-09-01T20:22:00.003+02:002020-09-01T20:45:30.228+02:00Jak się czujesz z nowym rokiem?<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaZiuqDN0zq-PGUta3VzYz0yqpacoc81GIB1AmY5L576eFCQg2cETnaDr5PxFdJehu1KypT2OVZsmXIEPe2-6VK6TM2EVZirZJdNKWT5n29t1S9UGfav1nL5-aID0CDbMi5KJzcsuE0EZj/s4000/IMG_20191217_075015.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3000" data-original-width="4000" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaZiuqDN0zq-PGUta3VzYz0yqpacoc81GIB1AmY5L576eFCQg2cETnaDr5PxFdJehu1KypT2OVZsmXIEPe2-6VK6TM2EVZirZJdNKWT5n29t1S9UGfav1nL5-aID0CDbMi5KJzcsuE0EZj/w400-h300/IMG_20191217_075015.jpg" width="400" /></a></div><br /> Jak się czujesz z nowym rokiem szkolnym? - to pytanie zadałem sobie w ostatni weekend. Szczera odpowiedź zabrzmiała "Boję się". Nie, nie boję się, że zachoruję, że będzie więcej roboty... Boję się odpowiedzialności za innych, jaka spadła na nauczycieli i dyrektorów. Boję się, że dam się zwariować i zamienię szkołę w więzienie. Ale boję się też, że coś się stanie i okaże się, że zrobiłem za mało, mimo że za wiele nie mogłem. Boję się niepewności, niejasności, nieodpowiedzialnych eksperymentów. Boję się, że zareaguję za późno albo za słabo. Boję się, że zapomnę o sobie.<p></p><p>Spory ocean strachu odkryłem i... zaakceptowałem go. Tak, mam prawo się bać, bo sytuacja jest zupełnie nowa, bo łatwo przesadzić w każdą stronę, bo tak naprawdę wiem niewiele o wirusie, bo informacje bywają sprzeczne. Pomyślałem, że wejdę w ten rok z lękiem, który budzi szacunek dla życia i potęgi nieznanego. Obiecałem sobie jednak, że działać będę nadal ja. Nie pozwolę, by strach przejął kontrolę.</p><p>Dzisiaj rano patrzyłem, jak moja córka po raz pierwszy wyrusza do liceum. Obserwowałem mieszankę obawy i ekscytacji, bo idzie do miejsca, które sobie wybrała, zaczyna nową przygodę. Pomyślałem, że ja też tak chcę. Chcę przeżyć tę mieszankę lęku, ciekawości i radości. Mam więc od rana nowe postanowienia - idę do mojej pracy jak do pierwszej klasy liceum. Wybieram to miejsce od nowa, by przeżyć w nim strach choćby przed potencjalnymi skutkami "wizytacji koronnej" oraz ekscytację z powodu możliwości tworzenia i rozwijania siebie i innych, jakie daje mi spotkanie z moimi uczniami. Wybieram na nowo współpracę z moimi koleżankami i kolegami (nawet jak czasem trudno z nimi wytrzymać albo ze mną). I jestem wdzięczny, że jest mi to dane. </p><p>Wam, wszystkim kompanom (Czy jest żeński odpowiednik? Kompankom? Czy to poprawna ortografia?) belferskiej ścieżki takiej właśnie mieszanki życzę, przyprawionej solidną dawką optymizmu (bynajmniej nie chodzi mi o emanowanie ;) ). Dbajmy o siebie i naszych uczniów, nie dajmy się zwariować, ograniczmy ilość tworzonych katastroficznych scenariuszy. I jak zawsze dla mnie najważniejsze - doceniajmy małe rzeczy, te jaskółki zmiany i radości oraz wspierajmy się jak zawsze. W stadzie zawsze łatwiej - nawet, jeśli trzeba zachować dystans...</p><p><br /></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-68890378423142116512020-08-19T19:07:00.000+02:002020-08-19T19:07:00.890+02:00P jak "po wakacjach"<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Wróciłem do pracy, co oznacza, że moje wakacje się skończyły. Ostatnio na jednej z grup nauczycielskich na Fb wyczytałem, że wakacje mają uczniowie, a nauczyciele urlop. Od strony prawnej to ma sens. Jednak romantyczna strona mojej belferskiej duszy, ciągle wmawia mi, że skoro zdecydowałem się być nauczycielem, to przyjąłem zadanie bycia wiecznym uczniem. Stąd pozwalam sobie (bez żadnego trybu) mieć wakacje.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Poprzedni rok szkolny był zaskakujący, więc można było się spodziewać, dzięki niemiłościwie nam panującej Pan(i)Demicznej, że wakacje inne nie będą. Reżimy, obostrzenia i nieco strachu spowodowały, że nie zdecydowałem się na wyjazd. Dzięki temu odkryłem nieco zaskakujących rzeczy.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Moje wakacje były wbrew pozorom dość intensywne. Okazało się po raz kolejny, że lubię się uczyć, a nauka daje mi możliwość oderwania się od codzienności i zażycia pewnej dozy odpoczynku. Zgłębiałem więc tajniki TIK-owych narzędzi.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Nauczyłem się też, czegoś o sobie. Może nawet bardziej przypomniałem sobie pewna ważną prawdę. Tak się złożyło, że w czasie wakacji aplikowałem do programu Microsoft Innovative Educator Expert oraz do społeczności Wakelet. Obydwie rzeczy wiązały się z przyznaniem odznaki. Niby nic, ale z pewnym zaskoczeniem odkryłem, że oczekiwanie na decyzję budzi we mnie pewien niepokój. Trochę przysłowiowych paznokci obgryzłem. Zwyczajnie chciałem dostać te odznaki. Bardzo.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">To trochę śmieszne, że mając trochę lat na karku można cieszyć się z kolorowych nalepek, które właściwie niczego nie zmieniają. Nie będę lepiej zarabiał, wiedza sama nie wskoczyła mi do głowy ani nie zyskałem więcej szacunku na ulicy. Zostałem jednak doceniony. Przez te małe znaczki ktoś powiedział "To, co robisz jest dobre. Doceniam to".</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Po drugie te znaczki pokazują, że jetem częścią jakiejś społeczności, grupy ludzi, którzy myślą podobnie, są chętni do pomocy i wsparcia. Najciekawsze jest to, że wielu z tych ludzi nigdy nie spotkałem "na żywo", ale stali się częścią mojej rozwojowej drogi. Nawet wirtualna społeczność może dodawać skrzydeł i poszerzać horyzonty.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Jako MIEE stałem się częścią międzynarodowej społeczności. Trochę mnie to przytłoczyło, bo nagle zobaczyłem jak wielu jest nauczycieli, z jak różnych kręgów kulturowych pochodzimy, jak różne mamy doświadczenia. A jednak coś nas łączy - to fakt, że pracujemy dla młodych ludzi, że mamy realny wpływ na ich życie. Dodatkowo MIEE to społeczność, która w służbie edukacji korzysta z technologii i jest gotowa dzielić się tym doświadczeniem. To nie technologia jest ważna, ale cele którym ona służy.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Na koniec moich wakacji mam taką refleksję: niezależnie kim jesteś w rzeczywistości zwanej szkołą (uczniem, rodzicem, nauczycielem, dyrektorem, pracownikiem administracji czy obsługi) , postaraj się od czasu do czasu pokazać innym za co ich doceniasz, może podziwiasz. I wcale nie chodzi mi o wielkie rzeczy. "Dziękuję za Wasze zaangażowanie w dzisiejszą lekcję", "Dobrze Pani wytłumaczyła ten temat", "Naszej córce bardzo podobała się wycieczka", "Doceniam realizacje tego ciekawego projektu". Nie trzeba wiele, by dodać skrzydeł, a docenienie motywuje do dalszych działań bardzo. Sam tego doświadczyłem.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">Dziękuję tym, których wirtualnie spotkałem w te wakacje. Dziękuję, że mogłem się od Was uczyć i poczuć się docenionym.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">W tym roku szkolnym zapraszam do współpracy. Jeśli mogę Wam w czymś pomóc, dajcie znać. Przyznam się, że marzę by był to rok dobrej współpracy w mojej szkole, ale także z uczącymi w innych (zwłaszcza w mojej gminie). Chciałbym, by współpraca była ważniejsza od rywalizacji, byśmy zawsze mogli się wspierać i inspirować wzajemnie na drodze rozwoju i zmiany polskiej edukacji. Już dziś życzę Wam ciekawego roku szkolnego.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTsep-2m9rdzkOVlN2Sb-7e2Ghyds6oZ-IGlSw67VqUOQTAarbgGUvcCfYqsSaXUlWb1VxNKJYqhLPQ9aXuuSgO58mNBkL0Um_BriPQn5pMI2yR66Nx1Dyjr2PXW3Z_hdxjnqpKDu2WGf7/s2048/DSC_0146.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1356" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTsep-2m9rdzkOVlN2Sb-7e2Ghyds6oZ-IGlSw67VqUOQTAarbgGUvcCfYqsSaXUlWb1VxNKJYqhLPQ9aXuuSgO58mNBkL0Um_BriPQn5pMI2yR66Nx1Dyjr2PXW3Z_hdxjnqpKDu2WGf7/s640/DSC_0146.JPG" /></a></div> <p></p>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-66854085151100496252020-07-19T18:58:00.002+02:002020-08-18T20:49:14.814+02:00P jak podsumowanieLitera P jest najulubieńszą literą Wiosny Edukacji. Działamy w duchu 5P (czasem nawet mowa o 7). Dzisiaj skupię się na innym ważnym P - Podsumowaniu. Koniec roku szkolnego już dawno za nami, ale moje zatrzymanie rozpoczęło się dopiero co. Dlatego dopiero teraz. Tydzień temu wysłałem swoją aplikację do Microsoft Innovative Educator Expert. W tym celu przygotowałem prezentację swoich działań z ostatniego roku. Przyznam, że nie miałem pojęcia, że aż tyle aktywności udało się zrealizować. Dlatego każdemu polecam tworzenie podsumowań.<div><br /><div>Modne przy podsumowaniach pytanie to "Gdybyś miał jednym słowem określić ostatni rok szkolny, to byłoby to?". Przyznam, że pierwszym słowem, o którym pomyślałem to "męczący". Szybko też się zganiłem za takie myślenie. Jak to? Ja propagator doceniania zwłaszcza małych rzeczy, skupiam się na zmęczeniu? To prawda okres zdalnego nauczania był męczący dla każdego nauczyciela, który poważnie potraktował wyzwanie. Stał się też źródłem licznych frustracji, nie tylko uczniów i rodziców, ale także nauczycieli. Często czuliśmy, że nasz wysiłek nie ma sensu, że niewielu uczniów podejmuje współpracę i docenia poszukiwanie nowych form kontaktu i urozmaicenia naszych metod działania on-line. Można o tym poczytać m.in. na blogu <a href="http://matlekcja.pl/wypisz-swiadectwo/?fbclid=IwAR2WHDzxBz_cznMBQwP8G5NVaQMmz9nK1hcBNNenVklQ07woHgrttgUW9LU" target="_blank">Matlekcja</a>.</div><div><br /></div><div>Na moje podsumowanie wybiorę więc słowo "zaskakujący". Ten rok był inny od wszystkich, jakie wydarzyły się do tej pory w moim nauczycielskim życiu. Oczywiście głównym zaskoczeniem była pandemia, która zamknęła wiele drzwi, nie odbyły się konferencje, na które niecierpliwie czekałem, by spotkać innych eduzmieniaczy. Straciliśmy kontakt face to face z uczniami i koleżankami i kolegami w pracy. Rachunek strat wydaje się spory. Jednak uparcie nie na nich chcę się skupić.</div><div><br /></div><div>Zaskoczeniem było przyspieszenie, które na pewno nastąpiło. We wrześniu zacząłem korzystać z Teams i jak to ja bardzo chciałem podzielić się tym doświadczeniem z innymi nauczycielami. Oględnie mówiąc entuzjazmu nie było. W marcu nastąpiła diametralna zmiana zdania. Bardzo cieszyło mnie, że mogę dzielić się swoją wiedzą i przeprowadzić grono pedagogiczne przez tę przyspieszoną cyfrową rewolucję. Dzięki temu nasza szkoła uzyskała tytuł "Szkoła w chmurze Microsoft".</div><div><br /></div><div>Sam też mogłem się uczyć, bo w internecie nauczyciele pokazali, że mogą wszystko i wspólnie znajdą rozwiązanie na każdą sytuację. Ogólnopolski WDN bez najmniejszego udziału władz zwierzchnich to istny ósmy cud świata. Mam wiele szacunku i wdzięczności za ten ogrom bezinteresownej pomocy, góry kreatywności i oceany współpracy. Zaprawdę polscy nauczyciele "potrafią latać na drzwiach od stodoły" (nie wiem od kogo zasłyszałem to powiedzenie, ale bardzo się z nim utożsamiam). Największym zaskoczeniem jest to, że minęła już połowa lipca, a proceder pandemicznego WDN on-line trwa nadal. Oby stał się standardem.</div><div><br /></div><div> Zaskoczeniem było dla mnie, że odpowiedzialni za edukację w kraju za wsparcie mogą uznać wysyłanie kolejnych tabelek sprawozdawczych. Tabelki owe wymagały wpisywania za każdym razem całej metryczki szkoły i zazwyczaj miały niezwykle krótki termin obowiązkowego wypełnienia. W dobie cyfrowego przyspieszenia MEN z platformy SIO przeskoczyło na ręcznie składane w Excelu tabele. Ciekawe były również wypowiedzi prominentów edukacyjnych, którzy za nauczanie zdalne uznawali nauczanie korespondencyjne - "Wykonaj następujące zadanie i odeślij na adres". Złościło mnie to, ale może lepiej spuścić zasłonę milczenia i robić swoje.</div><div><br /></div><div>W sumie nie było dla mnie zaskoczeniem, że zawsze można polegać na zespole, z którym pracuję. Uważam, że stanęliśmy na wysokości zadania, a nasi uczniowie nie pozostali pozostawieni sami sobie. Bardzo cenię zaangażowanie nauczycieli, mimo że nie wszyscy czują się komfortowo w cyfrowym świecie. Nie twierdzę, że wszystko było idealnie. Zresztą uważam, że "idealnie" to zły cel w edukacji. Wystarczy, że będzie dobrze.</div><div><br /></div><div>Kolejnym zaskoczeniem było odkrycie, że nasi uczniowie wcale nie są tak cyfrowi, jak na się zazwyczaj wydaje. Niektórzy błyskawicznie odnaleźli się w nowej sytuacji. Często Ci bardziej wycofani w klasie brylowali w "onlajnie", a dobrze radzący sobie na co dzień nagle jakby zniknęli i wielu wysiłku kosztowało ich "odnalezienie" czasem z marnym skutkiem. Sytuacja zdalnego nauczania postawiła pytania o samodzielność uczniów, ich proaktywność w rozwiązywaniu problemów, czy sferę "pozornego uczenia się" niezależnie od warunków. Okazało się, że dzieci często są bierne i zamiast działać, czekają aż ktoś rozwiąże problem. Czasem ustawiają dorosłego (a może on sam się tak ustawił?) w służebnej roli. Współpraca on-line z moimi uczniami wywołała u mnie ponowną potrzebę określenia mojej roli, jako nauczyciela. Jak nauczyć ich samodzielności i odpowiedzialności za swoją naukę? </div><div><br /></div><div>Jola na blogu Matlekcja szacuje, że naprawdę aktywnych było ok. 33% uczniów. Chciałoby się więcej, zwłaszcza gdy podejmuje się wysiłek, by lekcja była atrakcyjna dla dzieci. Ja jednak przewrotnie uznam, że 1/3 to dużo. Zasada Pareto mówi, że 20% ludzi wykonuje 80% pracy. 33% w tej optyce to dużo. To uczniowie z wewnętrzną motywacją do pracy. Powiedzmy sobie szczerze w "normalnych" warunkach wcale nie rozwijamy jej u uczniów. O porach lekcji przypomina dzwonek. Zadania wpisane do e-dziennika, temat lekcji i sposób realizacji często narzucony przez nauczyciela... Dużo pracy przed nami.</div><div><br /></div><div>W pierwszym okresie (bo przecież był taki i to bez pandemii ;) ) największym zaskoczeniem była dla mnie współpraca z Budzącą się Szkołą Podstawową im. bł. Celiny Borzęckiej w Krakowie. W styczniu poprowadziliśmy wspólnie inspirujące spotkanie na temat roli błędu w edukacji. Dzięki mocy Skype'a dołączyła do nas ambasadorka Wiosny Edukacji Dorota Kujawe-Weinke. To kolejne spotkanie, które dowodzi, że zwykła rozmowa nauczycieli ma wielką moc na drodze zmiany.</div><div><br /></div><div>To rok, w którym trafiłem na listę oficjalnych ambasadorów Wiosny Edukacji, dołączyłem do społeczności MIE, Flipgrid, Wakelet, realizowałem z moimi uczniami projekt "Asy Internetu"... Dużo się działo. We wrześniu nie spodziewałem się tego...</div><div><br /></div><div>Kiedy zakładam okulary 5P i przeglądam historię roku szkolnego 2019/20 jasno widzę, że łatwo mi stracić pewność, że interpretacja przepisów oświatowych nie zawsze pomaga podążać we właściwym kierunku, że czasem wdziera się niepożądane P porównywania i podcina skrzydła, uparcie wskazując na błędy i problemy. I właśnie dlatego jestem szczególnie wdzięczny tym, którzy myślą tak samo i swoim wsparciem pomagają iść dalej - nawet jeśli pomoc ta przychodzi wyłącznie przez łącza cyfrowe.</div><div><br /></div><div>Reasumując: Rok szkolny 2019/20 był zaskakujący, a tym samym ciekawy i motywujący. Warto doceniać. :)</div><div><br /></div><div><br /></div><div><br /></div></div>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-53696523941066128852020-06-07T17:22:00.000+02:002020-06-07T17:22:05.836+02:00#rok późniejDzisiaj Facebook przypomina o konferencji "Szkoła z wiosenną edumocą", na której rok temu miałem zaszczyt być jednym z prelegentów. Opowiadałem w tedy o docenianiu małych zmian w edukacji, o "jaskółkach edukacji", o tym, co zrobiliśmy w naszej szkole w czasie pierwszego roku Wiosny Edukacji.<div><br /></div><div>Rok później myślę o ludziach. O liderach i ambasadorach Wiosny Edukacji, o tym, co dzięki nim zmieniło się w moim myśleniu o szkole, o byciu nauczycielem. Myślę o tych, z którymi współpracuję na co dzień, o ich gotowości do podejmowania nowych inicjatyw, działań na rzecz naszych uczniów.</div><div><br /></div><div>W tym roku konferencja się nie odbyła. Koronawirus pokrzyżował plany. Miałem opowiadać o roli stada jaskółek, o tym, że współpraca nauczycieli do klucz do zmiany, że wszyscy bardzo potrzebujemy wsparcia. W sumie pandemiczna sytuacja pokazała, że to właśnie dzięki wzajemnemu wsparciu możemy przetrwać wszystko i znaleźć sensowne rozwiązania.</div><div><br /></div><div>Czytam teraz książkę Ewy Radanowicz "W szkole wcale nie chodzi nie chodzi o szkołę". Historia w niej zawarta pokazuje, że naprawdę DaSię stworzyć szkołę, która naprawdę służy uczniom i ich potrzebom. Wymaga to wiele wysiłku i współpracy wszystkich zainteresowanych. Wymaga to redefinicji naszych ról w szkole, bo nie jest najważniejsze, że jestem uczniem, nauczycielem, rodzicem czy dyrektorem. Najważniejsze, że jestem człowiekiem. Dlatego dziś myślę o ludziach, o moim stadzie jaskółek - tych z Radziszowa i tych rozsianych po całej Polsce. Myślę o ważnych słowach, które mi przekazali.</div><div><br /></div><div>Dla przykładu słynne "Da się!" Ewy Radanowicz, "Odwagi nam trzeba" i "Łączmy kropki" Oktawii Gorzeńskiej, "Nie ma systemu, są ludzie" Doroty Kujawy-Weinke, "Nie oceniaj. Nauczaj" Wiesi Mitulskiej", "Odwróć nie tylko klasę" i "Sieciuj się" Justyny Bober, "Nie przyspieszysz" Natalii Bielawskiej i wiele wiele innych. Kiedyś myślałem, żeby stworzyć tarcze herbowe ambasadorów Wiosny Edukacji z ich zawołaniami. Odkryłem jednak szybko, że zawołania te szybko stają się nasze wspólne. dzielimy się nimi przez co edukacyjna zmiana się mnoży. Projekt upadł...</div><div><br /></div><div>Dzisiaj jestem po prostu wdzięczny za ludzi, których mogłem spotkać na mojej edukacyjnej drodze. Dobrze, że jesteście, bo człowiek jest najważniejszy...</div><div><br /></div><div><br /></div>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-25493477567786852782020-04-05T17:46:00.001+02:002020-04-05T17:46:28.018+02:00#3 boginie edukacji<div style="text-align: justify;">
Czas pandemii i zdalnej pracy bynajmniej nie spowodował, że mniej myślę o szkole. Mam raczej więcej refleksji dotyczących mojej zawodowej, czasu i okazji do dzielenia się swoim doświadczeniem pracy z narzędziami TIK (zarażam Teams ;) ).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale nie o tym dzisiaj. Od jakiegoś czasu myślę nad stworzeniem panteonu bóstw szkolnych. Zainspirował mnie trochę Wojtek Gawlik swoją Mitologią szkolną, trochę Aleksandra Stolarczyk swoim Włóczkowym Panteonem Eduzmieniaczy (spotkał mnie zaszczyt bycia wliczonym w ten poczet), a jeszcze trochę klocki lego Przemka Staronia. Tak więc od tygodni rozmyślam, jakież to bóstwa rządzą edukacją. Niestety okazuje się, że zależności między tymi nadprzyrodzonymi władcami szkolnego świata są zbyt skomplikowane, by rozmyślania zakończyć sprawnie i napisać zgrabny cykl artykułów w blogosferze... Może kiedyś...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wizytacja koronna zwróciła jednak moją uwagę na boski team POD - Podstawa (programowa), Ocena i Dokumentacja. Ograniczenia z zakresu profilaktyki COViD-19 spowodowały konieczność redefinicji obrzędów czynionych na część owych pań.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszą myślą wielu nauczycieli i dyrektorów szkół było "A co z realizacją podstawy?". Przez ostatnie lata skutecznie nam wtłoczono, że realizacja podstawy to nasz bodaj najważniejszy obowiązek z zakresu dydaktyki. Zareagowaliśmy instynktownie, w wielu szkołach zaczęło się zdalne nauczanie, a tu nagle zonk - ministerstwo poinformowało, że nie możemy realizować podstawy programowej, bo trzeba wydać rozporządzenie. Szok i niedowierzanie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam wrażenie, że bogini <b>Postawa</b> bywa bóstwem nieznanym, niejednoznacznym. Powszechnie uważa się, że ma zbyt obfite kształty, by z powodzeniem wtłoczyć je w serca i umysły młodych adeptów zdobywania mądrości szkolnej, by każdy uczeń zrealizował ją w takim samym stopniu. Nie wiemy, czy ważniejsze są nauki podstawy dotyczące kompetencji zawarte w Preambule, czy te szczegółowe dotyczące poszczególnych przedmiotów. Niektórzy tak bardzo boją się pogłębionych studiów nad radami bogini, że w pełni ufają "kapłanom" jej kultu, zatrudnionym w wydawnictwach. Ci specjaliści w swej gorliwości często stroją boginię w liczne ozdobniki i dodatki, przez co staje się jeszcze obfitsza...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy bogini musi być jednak jak klatka, która zabija ciekawość? Czy musi okrutnie być wciskana w ciasne ściany świątyń młodych umysłów? Czy musi być ważniejsza od relacji nauczyciel-uczeń? Czu istnieją tylko jedynie słuszne sposoby oddawania jej czci? Czy poznawanie jej musi być nudnym obowiązkiem? Czy nie można wyruszyć we wciągająca podróż po jej meandrach? Co jest jej sercem?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Ocena </b>z kolei często jest ulubioną boginią uczniów, rodziców i nauczycieli. A co za to dostanę? Kiedy można poprawić? Ile było szóstek? A co dostał Wojtek? Dlaczego tak słabo? Bo dostaniesz jedynkę! To tylko niektóre z aktów strzelistych kierowanych w stronę owej pani. Często przedstawiana jest w postaci cyferki. Niektóre wizerunki są dobre, a inne nie. Bywa, że tę samą postać bogini inaczej widzi rodzic (Dlaczego tak słabo?), inaczej uczeń (Trójka? OK. Dobrze, że nie 1), inaczej nauczyciel (Stać Cię na więcej. Znów się nie nauczyłeś!).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętam dialog z moja uczennicą. Zapytała, jaka ocenę dostanie za swoją pracę, która nie była jeszcze skończona. Mam w zwyczaju odpowiadać na takie pytanie, ze oceny nie są ważne. Uczennica przekonywała mnie, że oceny są ważne. Chciała mieć ćwiczenie "z głowy", choć zupełnie nie była pewna swoich umiejętności. Akurat chodziło o tworzenie dostosowanej tabelki. Rozmawialiśmy o tym, kim chce być w przyszłości. Zapytałem, czy w pracy potrzebna będzie jej piątka, czy umiejętność zrobienia tabelki. Wtedy zrozumiała.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W przypadku oceny mamy tendencje (zupełnie odwrotnie niż u Podstawy) odzierać ją z istotnych elementów na rzecz prostego zaszufladkowania, dopasowania do klucza. Odchudzona bogini-cyferka staje się niezrozumiała. Uczeń nie wie, co z nią zrobić, jak zmienić jej oblicze na to bardziej satysfakcjonujące. Ważniejsza od tego algebraicznego kręgosłupa jest to, co powinno go otaczać - Informacja Zwrotna. Kiedy Ocenę solidnie obudujemy informacją, co zrobiłeś dobrze, co trzeba poprawić, jak to zrobić i dobra radą na przyszłość okaże się, że ta otoczka może być samoistnym bytem i wcale nie potrzebuje ukochanego przez nas kręgosłupa cyferkowego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W czasie koronnej wizytacji niejeden uczeń już w pierwszych dniach dostał napomnienie, ze jego praca będzie oceniana. Czytaj: nie przyślesz zadania - jedynka. Bez pytania, dlaczego nie przysłałeś?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W końcu bogini znienawidzona - <b>Dokumentacja</b>. Jej kult rozrasta się bez najmniejszych przeszkód. Panna ta uwielbia modę. Stroi się w notatkowe suknie, analizowe żaboty, ankietowe fascynatory, tabelkowe welony, papierowe rękawiczki, nierzadko skserowane kolekcje z poprzedniego sezonu... Im bogatszy outfit, tym bardziej łaskawa się robi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejne ekipy miłościwie nam panujących obiecują racjonalizację szkolnej papierologii i... W dobie pandemii dyrektorzy szkół podczas szaleństwa organizacji nowej rzeczywistości, ustaleń, niepewności w ramach wskazówek dostali tabelki do wypełnienia. Nie były trudne, ale czy konieczne? Czy szkoła zawaliłaby się bez dokumentu? Czy nie mogłaby sprawnie funkcjonować na mocy ustaleń słownych? Czy kontrola, ewaluacja musi dotyczyć prawie wyłącznie papierów? Czy jeśli nie napisano, to się nie stało?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Swego czasu w intranecie krążyła grafika, przedstawiająca pedagoga, który informował ucznia "Poczekaj, najpierw muszę zapisać, że udzielam Ci pomocy". Co jest ważniejsze działanie, czy notatka z niego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Boginie POD uwielbiają do szkół wysyłać swoje ogary o wdzięcznych imionach Kontrola i Strach. To zabójcy Zaufania, Współpracy i Dobrej Atmosfery, a tym samym prawdziwej Edukacji. Bo kiedy przyjdzie kontrola... Znowu dostanę jedynkę... Mama mnie zabije za słaba ocenę... Czego znowu zapomniałam zrobić... Termin minął... Zadzwonią do kuratorium... Nie zdążę zrealizować... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Och, jak czarno w tej szkole. Na szczęście to my tworzymy te bóstwa, to my pozwalamy, im funkcjonować i rządzić poprzez nasze przekonania. To my decydujemy, czy Podstawa będzie mapą podróży, czy listą do odhaczenia, czy Ocena będzie cyferkowym kręgosłupem, czy odrodzi się jako IZ, czy wybierzemy papier czy działanie. Kapłanami, której bogini być zachcemy. Wybierzmy Edukację i Odwagę, a 3 boginie POD zajmą odpowiednie miejsce w szeregu i nie będą nas szczuć swymi ogarami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec podzielę się swoja refleksją, która zrodziła się, gdy poi raz kolejny usłyszałem komunikat z przejeżdżającego wozu strażackiego. Analogia pewnie trochę nie na miejscu, ale mam wrażenia, że sytuacja obecna przypomina trochę pruską szkołę, a przynajmniej możemy poczuć się, jak w niej. Rób to, nie rób tamtego, myj ręce, nie wychodź, zachowaj odstęp, noś rękawiczki... Wszystkie te zalecenia są słuszne i potrzebne, ale jak się czujecie? Szczęśliwi? Chętnie wykonujecie to, co nakazane?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zmieniajmy nasze myślenie i szkoły. Koniecznie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-47842720210380986362020-03-18T21:49:00.001+01:002020-03-18T21:49:49.841+01:00#wizytacja koronnaPolską szkołę odwiedził właśnie szczególny wizytator. Nie taki z kuratorium, ale z Życia. Wszedł śmiało do sekretariatu. Pewny siebie, bezprecedensowy, o przenikliwym spojrzeniu. Od razu poczuliśmy, że nie zadowala się półprawdami, pozorami, nie podda się mocy uroku osobistego dyrektora...<div>
<br /><div>
Śmiało wyciągnęliśmy plan pracy. Jego twarz pozostała niewzruszona. Sięgnęliśmy po plik dokumentów z analizami wszelakimi. Tylko lekko się uśmiechnął. W lekkim zdenerwowaniu przedłożyliśmy segregator z procedurami. Skrzywił się. Podobną reakcję wywołały: statut i księga protokołów, teczki wychowawców i dzienniki lekcyjne... Nasza dezorientacja rosła. On nie chce papierów!!!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zainteresowali go ludzie. Ich działania, priorytety, lęki, obawy, motywacje, relacje etc. etc. Dość nietypowe, ale dzieje się naprawdę w każdej polskiej szkole. Identyfikator służbowy temu jegomościowi nadało WHO - SARS-CoV-2. Trwa pandemia. Co ona mówi o polskiej szkole? Co zobaczy ten wizytator?</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nauczycieli, którzy rzucili się do ratowania realizacji podstawy programowej?</div>
<div>
Nauczycieli, którzy gorączkowo poszukiwali, jak uczyć bez kontaktu bezpośredniego z uczniami?</div>
<div>
Nauczycieli, którzy uruchomili ogólnopolskie dzielenie się wiedzą i przeciążyli działanie wielu serwerów?</div>
<div>
Może zadzwonił do innego wizytatora: "Strajk, rok temu mówiłeś, że nauczyciele, działając razem, nie osiągają zbyt wiele, a ja widzę, że potrafią spowolnić mocno Internet"?</div>
<div>
Nauczycieli, którzy w trosce o podstawę zarzucili uczniów mnóstwem zadań?</div>
</div>
<div>
Nauczycieli, którzy głośno powiedzieli, że trzeba zadbać o uczniów, ich emocje?</div>
<div>
Nauczycieli, którzy koniecznie chcą oceniać?</div>
<div>
Nauczycieli, którzy mają dodatkowe ferie?</div>
<div>
Nauczycieli, którzy zadbali o dobrostan uczniów?</div>
<div>
(...)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Uczniów, którzy jednak chcą się uczyć?</div>
<div>
Uczniów, którzy zapraszają swoich belfrów do swojego świata? (Czym u licha jest Discord i jak zrobić tam lekcję on-line?).</div>
<div>
Uczniów, którzy nie chcą, by przerwa trwała dłużej, bo się nudzą?</div>
<div>
Uczniów, którzy mają dodatkowe ferie?</div>
<div>
Uczniów, którzy nie wiedzą, jak znaleźć się w tej sytuacji, jak zaplanować czas?</div>
<div>
Uczniów, którzy stali się nauczycielami swoich nauczycieli?</div>
<div>
(...)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nadzór pedagogiczny, który koniecznie che mieć pełną kontrolę nad tym, co się dzieje?</div>
<div>
Nadzór pedagogiczny, który chce wszystko udokumentować?</div>
<div>
Nadzór pedagogiczny, który wspiera nauczycieli?</div>
<div>
Nadzór pedagogiczny, który daje jasne komunikaty? (Możemy realizować podstawę czy nie? Możemy oceniać prace uczniów czy nie?)</div>
<div>
(...)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Nie wiem, jakie pytania wizytator koronny ma w swoim arkuszu. Takie jak powyżej czy inne? Mniej czy więcej? Nie wiem, jakich postaw zaobserwuje więcej. Nie wiem, czy oceni nas dobrze czy źle. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wiem jedno - może nas nauczyć, że w edukacji ważny jest człowiek. Uczeń, nauczyciel, rodzic.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Co zrobimy z lekcją, jaką nam przyniósł?</div>
Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-30445475256680475642019-12-15T23:04:00.002+01:002019-12-15T23:04:43.704+01:00#TeamsJednym z celów, jaki zaplanowałem sobie przez rozpoczęciem roku szkolnego było wdrożenie aplikacji Teams w klasach szóstych, w których uczę informatyki. Pierwszym krokiem, jaki w związku z tym musiałem wykonać było założenie kont uczniowskich na platformie Office365. Jako nauczyciele korzystamy z tej platformy już od kilku lat, ale do tej pory nie zakładaliśmy tam kont uczniowskich. Przy zakładaniu kont warto pamiętać, że dla uczniów przeznaczone są inne licencje niż dla nauczycieli. Do wykonania tej operacji musimy posiadać uprawnienia administratora.<br />
Głównym celem Teams'ów jest wspierania współpracy nauczyciel-uczeń i uczniów między sobą.<br />
<br />
Aplikacja integruje ze sobą kilka funkcji,a nawet aplikacji. W <b>kanale głównym</b> (<b>Ogłoszenia</b>) znajdziemy klasyczny czat. Także w nim pojawią się wszystkie nowe aktywności i powiadomienia np. o zadaniach. Przypomina to trochę Facebook'a. Niektórzy uczniowie uwielbiają zamieszczać tam mnóstwo pozbawionych sensu informacji, co daje podstawę do poważnej rozmowy o spamie (niestety nie od razu skutecznej 😉). Ciekawą możliwością jest tworzenie czatów z dowolnie wybranymi członkami zespołu - nie wszystko trzeba omawiać z udziałem całej grupy.<br />
<br />
Pierwszym modułem, który wykorzystałem w pracy były <b>Zadania</b>. Przygotowałem instrukcję (kryteria sukcesu) do ćwiczeń, które mają wykonać uczniowie i ustaliłem termin wykonania. Moduł daje możliwość przygotowania punktacji za zadania, ale ja z tego nie korzystam. Wolę napisać informację zwrotną po otrzymaniu zadania. Umieszczam ją w przeznaczonej do tego ramce i odsyłam uczniowi. Informacje można wysłać niezależnie od tego, czy uczeń przesłał zadanie czy nie. A propos - uczniowie przesyłają zadanie poprzez klikniecie przycisku pod instrukcją, załączenie pliku lub plików (jak w mailu) i kliknięciu przycisku wyślij. Jest to bardzo wygodne i dostępne do wglądu w każdej chwili.<br />
<br />
Po wykonaniu pewnej puli zadań poprosiłem uczniów o napisanie refleksji o ich pracy na moich lekcjach. Zrobiłem to, by dać im możliwość uświadomienia sobie odpowiedzialności za własny proces uczenia się. W tym celu przygotowałem formularz w aplikacji <b>Forms</b> i podpiąłem go do Teams'ów poszczególnych grup. Odpowiedzi uczniów przeglądałem w aplikacji Forms. Mogłem je też wyeksportować do tabeli w Excel'u.<br />
<br />
Moi uczniowie przygotowywali tez projekt grupowy o zdrowym odżywianiu. Swoje wytwory mieli mi przesłać w module Zadania. Muszę powiedzieć, że jedna grupa zaskoczyła mnie - założyli własną grupę w Teams, w której podzieli się praca, a potem wymienili plikami. Nie mówiłem im o takiej możliwości (szczerze - to nie wiedziałem, że tak się da...). Takie chwile najbardziej uwielbiam w swojej pracy. 😍<br />
<br />
Teraz testujemy <b>Notes zajęć</b> - to moduł, w którym mamy: <i>Bibliotekę zawartości</i>, w której pliki może umieszczać tylko nauczyciel; <i>Collaboration Space</i> - miejsce do wspólnej pracy i indywidualne <i>notesy uczniów</i>. Ostatnio poprosiłem uczniów, o wyszukanie informacji o algorytmach i umieszczeniu ich na odpowiednich stronach w notesie w obszarze Collaboration Space. Note działa, jak system zakładek albo segregator, co ułatwia porządkowanie treści. Tym razem to ja przygotowałem puste strony, którym nadałem tytułu (potrzebne zagadnienia), a uczniowie mieli zdecydować, jak będą pracować, by wspólnie rozpracować temat. Nie wyszło... W sumie przewidywałem, że tak będzie. 😈 Dzięki temu mieliśmy pretekst do kolejnej rozmowy o efektywności współpracy w grupie i odpowiedzialności za proces uczenia się.<br />
<br />
Na razie tyle. Jak odkryjemy coś nowego, napiszę. 🌱🌱🌱Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-70460954735619405472019-09-24T12:14:00.002+02:002019-09-24T12:14:52.273+02:00#sadzonki zmianPoprzedni rok szkolny był intensywnym czasem działania w ramach Wiosny Edukacji. Na podsumowaniu w Gdynii podczas konferencji "Szkoły z wiosenna edumocą" mówiłem o docenianiu jaskółek, o docenianiu drobnych codziennych zmian. Zachęcałem do refleksji, co za nimi tak naprawdę stoi, co znajduje się pod powierzchnią, jaka niewidoczna mentalna praca (ta często najtrudniejsza) została wykonana. Symbolem zmian w naszej szkole stały się sofy. Niby nic, a jednak... Po 20 latach pracy w szkole uświadomiłem sobie, że dzieci siedzące na podłodze podczas przerw wcale nie są traktowane podmiotowo...<br />
<br />
Zaczął się już nowy rok szkolny. Brakuje mi wizji z jaką zaczynałem poprzedni, celów i nadziei, jakie dawała Wiosna Edukacji. Ja nie przestałem działać i nadal współpracuje z innymi ambasadorami, ale o tym innym razem. Co z naszą szkoła? Czy zmiana trwa?<br />
<br />
Nie planujemy tak mocno, jak rok temu. Cel może nie jest tak jasny. Jednak projekty rozpoczęte nie umarły. Nadal w naszej świadomości jest potrzeba ruchu uczniów i aktywne podwórko. Nadal pojawiają się inicjatywy zmiany przestrzeni szkoły. Choćby sof będzie więcej...<br />
<br />
Pojawiły się tak mimochodem nowe pomysły. I to mnie cieszy, bo potwierdza, że tworzenie przestrzeni powoduje, że wyspy naszych szkół przylatują nowe jaskółki. Po pierwsze zmieniamy formułę spotkań (nie zebrań) z rodzicami. Pojawiła się kawa i herbata i wspólne siedzenie z rodzicami, zamiast typowo szkolnej sytuacji - nauczyciel stoi frontem przy biurku. Wychowawcy dzielą się swoimi refleksjami po pierwszym spotkaniu i zasadniczo są to refleksje pozytywne.<br />
<br />
Cieszy mnie bardzo wizyta rodziców w szkole. Przyszli powiedzieć, że ONI chcą mieć w szkole pracownię ("jak w Radowie Małym") i ONI sami poprowadzą w niej wolontariacko zajęcia pozalekcyjne z uczniami. Wow! Bardzo kibicuje tej inicjatywie. Być może to szansa na drugą młodość stowarzyszenia, które działało przy szkole... Moja radość jest tym większa, że to inicjatywa zupełnie zaskakująca i niespodziewana. Tak działa inspiracja i zaangażowanie - sadzonki się mnożą... W jednej z klas rodzice we współpracy z wychowawcą przygotowali dla uczniów grę terenową, którą wspólnie rozegrali w sobotę.<br />
<br />
A co z uczniami? Oni tez się zmienili. Mają większą inicjatywę. Marzą o szkolnym radio i zbierają już fundusze. Sami. postanowili podczas zebrań sprzedawać ciasto do kawy. Zeszły się więc dwie inicjatywy - nauczycielska i uczniowska. Czyż takie dopełnienie nie jest wspaniałe? Pomysłów mają więcej, ale pewnie spiszą je i zrealizują w nowym składzie Samorządu Uczniowskiego.<br />
<br />
Jaki jest dalszy plan? wciąż zmieniać swoje myślenie o edukacji, inspirować i tworzyć przestrzeń dla jaskółek, a potem świętować z wdzięcznością, gdy przylecą. Otwórzmy się na zmianę, a jej sadzonki się rozmnożą w sposób, który może nas zaskoczyć...Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6422713323424983047.post-47088884060948627612019-09-11T20:58:00.000+02:002019-09-11T21:05:17.132+02:00# Radowo Małe<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Prawie rok temu miałem okazje odbyć wizytę studyjną w
Szkole Podstawowej im. Kornela Makuszyńskiego w Radowie Małym, której
dyrektorką jest Ewa Radanowicz - jedna z inicjatorek "Wiosny
Edukacji". To niezwykła-zwykła szkoła należąca do sieci "Szkół z mocą
zmieniania świata".</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;">Jeśli będziecie mieć okazję koniecznie odwiedźcie Radowo Małe. Dzięki nowatorskiemu podejściu do uczenia (i nie tylko) szkoła stała się celem swoistych "edu-pielgrzymek". Zapewniam Was, że goście nie czują się tu intruzami...</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"> Po wizycie przesłałem do Ewy taką oto refleksję:</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">"Jak odczytałem Wasze przesłanie?</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">LUDZIE, ROZMOWA, WIZJA</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;">Po pierwsze wszystko zaczyna się od ludzi i dobrej rozmowy, ustalenia wspólnej wizji, a później już tylko konsekwentna realizacja. Niby takie proste...</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">Jestem pod wrażeniem Waszej wizji. Jest krótka i jasna. Porównałbym ją do linijki, której cały czas się trzymacie, by dotrzeć do celu. Wszystko z niej wynika i do niej wraca.</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;">Zaczynaj z wizją końca i nie załamuj się, że robisz mały pierwszy krok – od niego wszystko się zaczyna.</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">PRZESTRZEŃ ZAUFANIA</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;">"Trzeba stworzyć przestrzeń, w której nauczyciel czuje się dobrze. Nauczyciel, który nie czuje się dobrze, nie stworzy dobrej szkoły dla uczniów" (cytat z wypowiedzi Ewy Radanowicz). Wiem, że ta przestrzeń jest wielowymiarowa. Za tym, co widać (choć jest intrygujące), stoi przestrzeń zaufania i wynikającej z niej odpowiedzialności.</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">Podziwiam, że (jako dyrektorka) jesteś w tym "do bólu" konsekwentna. Nie boisz się powiedzieć "nie wiem", bo nie Ty odpowiadasz za przestrzenie, które oddałaś. Z mojej perspektywy postrzegam to, jak wielką odwagę. Ja dość często stwierdzam, że jak nie włożę "twarzy", to się okaże, że nie jest ok. Pobyt w Radowie wprowadził mnie w dyskomfort, bo zobaczyłem, że pełne zaufanie jednak działa...</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">KULTURA WSPARCIA</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;">Tego Wam autentycznie zazdroszczę, bo mało widzę takiego podejścia w belferskim środowisku. Pewnie wynika ze wspólnej wizji i zaufania. Dla mnie szczyt marzeń.</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: georgia, serif;">Prawie program wyborczy mi z tego wyszedł... ;)</span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; line-height: 115%;"></span><br />
<span style="font-family: georgia, serif;">Zrozumiałem też, że prawo (a może jego interpretacja) mocno ogranicza. To rodzaj klatki, umieszczonej w głowach dyrektorów i nauczycieli. Moim zdaniem Ty potrafisz, mimo istnienia tej klatki, być wolna. Prawo ma być w służbie wizji, a nie na odwrót. No cóż - wizjonerki pewnie tak mają. :)"</span><br />
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 115%;"><br /></span>Mirek Barćhttp://www.blogger.com/profile/18407008524586476102noreply@blogger.com0